Dziennikarz portalu TUT.BY Paweł Dobrowolskij, relacjonując przebieg głośnego procesu tzw. „graficiarzy” pobił milicjantów w budynku sądu (!) – wynika z orzeczenia sądu, które otrzymał żurnalista 2 lutego. Dowiedział się również, że za rzekomą napaść na stróżów prawa musi zapłacić równowartość ok. 1800 zł.
W ubiegłym tygodniu reporter portalu TUT.BY Paweł Dobrowolskij, został oddelegowany do sądu dla dzielnicy Frunze w Mińsku, gdzie toczył się proces oskarżonych „graficiarzy”. Należy zaznaczyć, że reprezentował on medium cieszące się raczej przychylnością władz, o czym świadczy posiadanie akredytacji rządowej.
Ponieważ nie udało mu się wejść z kamerą na salę rozpraw, czekając w holu na przerwę, był świadkiem zatrzymania i pobicia młodych opozycjonistów, którzy siłą zostali wyprowadzeni z sali, za rozwinięcie banera z hasłem „Sztuka to nie przestępstwo”.
Próbując zarejestrować na kamerę zajście, Dobrowolski również padł ofiarą rozwścieczonych tajniaków, którzy zanim brutalnie go pobili, zniszczyli mu wcześniej nagrany materiał. Dziennikarz jeszcze tego samego dnia stanął przed sądem. Skazano go na karę grzywny w wysokości 45 podstawowych jednostek, czyli równowartość ok. 1 800 złotych.
2 lutego otrzymał uzasadnienie wyroku na piśmie. Dowiedział się z niego, że to nie milicja, ale on rzucił się na osiłków, miotał przekleństwami na władzę i pod adresem stróżów prawa.
Reporter TUT.BY, przypomnijmy, przedstawił zgoła inną wersję wydarzeń:
„Wyrwali mi z rąk kamerę, akredytację dziennikarską i zaczęli mnie bić. Dostałem kilkadziesiąt kopniaków. Próbowałem ochraniać twarz rękoma, podstawiałem plecy, ale wykręcili mi ręce, któryś z nich przycisnął mi butem twarz do ziemi”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!