CNN: Przed kontrofensywą Sił Zbrojnych Ukrainy w armii rosyjskiej panuje chaos i panika. O braku przygotowania Rosji na ukraińską kontrofensywę świadczą ostatnie wydarzenia i decyzje dowództwa.
W materiale czytamy, że na frontach zaobserwowano duży ruch, nieco chaotyczny i ostrzały artyleryjskie, rozlegają się regularne eksplozje, celem są ważne rosyjskie obiekty na okupowanych terytoriach.
„Być może już się rozpoczęła; być może dzieli nas od niej tylko kilka tygodni. Nie wiemy – i ten fakt jest poważnym wskaźnikiem sukcesu Ukrainy w początkowej fazie kontrofensywy” – podkreśla CNN przypominając słowa ministra obrony Ukrainy Ołeksijq Reznikowa, który powiedział, że przygotowania do kontrofensywy „dobiegają końca”, zaś prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił, że kontrofensywa „nastąpi”, ale nie podał dokładnej daty rozpoczęcia.
Po wycofaniu się z obwodu charkowskiego i Chersonia – czytamy w artykule, Rosjanie mieli co najmniej siedem miesięcy na przygotowanie się do następnego prawdopodobnego celu ukraińskiego ataku: obwodu zaporoskiego.
„Tak też się stało, z ogromnymi siatkami umocnień, które widać z kosmosu. Przyznanie się do ich ogromu niekoniecznie jest komplementem w 2023 roku. Są duże, owszem, ale każdy może je obejrzeć w Google. To nie jest dobra rzecz w dobie precyzyjnych rakiet i szybkich postępów pancernych” – podkreślają dziennikarze.
CNN pisze, że to właśnie ostatnie posunięcia dowództwa wojskowego najbardziej zdradzają brak gotowości Rosji na kontratak SZU. Świadczy o tym kilka czynników:
Po pierwsze, odwołanie rosyjskiego wiceministra obrony odpowiedzialnego za logistykę Michaiła Mizincewa. Rosyjskie ministerstwo obrony nie ogłosiło jego dymisji, wydając jedynie dekret, że jego miejsce zajął teraz Aleksiej Kuzmienkow.
„Rzeźnik z Mariupola”, jak nazywany jest Mizincew, z pewnością popełnił wystarczająco dużo błędów podczas katastrofalnej wojny Rosji, by zasłużyć na dymisję. Ale to nie odpowiada na pytanie: dlaczego teraz? Usuwając kluczowych ministrów na chwilę przed tym, jak armia stanie w obliczu ukraińskiej kontrofensywy, Moskwa wysyła sygnał o bałaganie” – napisano w artykule.
Drugi czynnik, na jaki zwrócili również uwagę dziennikarze to wypowiedzi Jewgienija Prigożyna, szefa PFW Wagnera. „W niedzielę zdecydował się udzielić kolejnego długiego wywiadu, w którym obnażył pełną skalę problemów, z jakimi borykają się jego najemnicy”.
Według Prigożyna, jego bojownicy mają tak mało amunicji, że być może będą musieli wycofać się z Bachmutu, strategicznie nieważnego miasta, na którego zdobycie poświęcili tysiące istnień.
O kurczących się zasobach amunicji Rosji wiadomo od dawna, ale sugestie o rychłej porażce w przeddzień kontrataku wyglądają jak próba przerzucenia winy.
„Godziny poprzedzające działania Ukrainy kurczą się. To, co wiemy o ich stanie emocjonalnym lub celu, jest prawie zerowe. A stopień wewnętrznego niezdecydowania, rywalizacji i rozłamu Moskwy tylko rośnie” – czytamy w artykule.
oprac. ba za cnn.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!