Policja i Rosgwardia wtargnęła nad ranem do jednego z moskiewskich akademików w ramach profilaktycznej operacji mającej uprzedzić ewentualne naruszenia prawa.
W sieciach społecznościowych znaleźć można informacje, że podczas rewizji rozbito kilka drzwi, by dostać się do pokojów. Mieszkańców wyprowadzano w bieliźnie na korytarz, niektórych popędzano pałkami i kazano się położyć na podłodze. Później wszystkich ustawiono twarzami do ściany.
Do podobnych przeszukań doszło w kobiecej części akademika . Tu także wyłamywano drzwi, lecz panie, po dżentelmeńsku poproszono o narzucenie czegoś na siebie i potem także odstały swoje na korytarzu.
Jedna ze studentek powiedziała mediom, że przesłuchujący je cywil pytał gdzie schowane są narkotyki i jak im się mieszka w akademiku.
W trakcie przeszukań zatrzymano około dwudziestu osobników. Na razie nie wiadomo, czy byli to studenci. W telewizji „Deszcz” jeden ze świadków określił ich jako Baszkirów, Tadżyków, Inguszy i Afrykańczyków. Zabezpieczono przedmioty mogące służyć jako narzędzia rozboju oraz narkotyki – poinformowała rozgłośnia „Tu mówi Moskwa”.
Adam Bukowski
1 komentarz
ktos
19 grudnia 2018 o 07:46Czyli w nocy wpadaja do akademika policjanci wyciagaja wszystkich w pizamach niektorych palujac a na koniec grzecznie pytaja sie jak sie mieszka…. no genialnie.