A może Polska?
Sękacz miał pojawić się na naszych terenach za sprawą Bałtów – Jaćwingów, pogańskiego ludu zachodniobałtyckiego, blisko spokrewnionego z Prusami i Litwinami, a zamieszkującemu do późnego średniowiecza obszar pomiędzy środkowym Niemnem, Narwią a Wielkimi Jeziorami Mazurskimi. Bowiem ten rodzaj dużego ciasta mógł być łatwo wykonywany na otwartych paleniskach kuchni tamtych czasów, a jego efektowny, naśladujący twór przyrody kształt bez wątpienia odpowiadał gustom epoki.
W Polsce tradycja uznaje, że pierwsze sękacze upieczono w miejscowości Berżniki koło Sejn na Suwalszczyźnie z okazji odwiedzin królowej Bony, która panowała w latach 1518–1557. Królowa zachwycona wybornym wypiekiem postanowiła, że sękacz będzie ozdobą weselnego stołu na ślubie jej syna Zygmunta Augusta, na który zjechało do Krakowa wiele koronowanych głów i wszystkie jak – głosi legenda – rozsmakowały się w sejneńskim specjale.
Według innych podań, niestety chyba bardziej wiarygodnych, sękacze zostały sprowadzone na Litwę z właśnie Niemiec przez książąt Radziwiłłów, a następnie za pośrednictwem szlacheckich dworów trafiły do bogatszych chałup chłopskich…
W czasach współczesnych sękacz jest ciastem charakterystycznym dla wschodniej części Polski i wypiekiem, który silnie utrwalił się w lokalnej tradycji kulinarnej. Sękacz pojawia się tu na stołach podczas uroczystości rodzinnych, m.in. na weselach, chrzcinach, komuniach, jak również podczas Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, z uwagi na jego walory smakowe, trwałość, a także na piękny wygląd.
Sękacze wypiekano na wesela, gdzie był najważniejszym ciastem. Stawiano go przy parze młodej i umieszczano w nim wiązankę panny młodej, a także kwiaty przyniesione przez gości. Samo wypiekanie, od dawien dawna integrowało lokalną społeczność, członków rodziny, było i nadal jest okazją do wspólnego, twórczego spędzania czasu.
RES
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!