Granica chińsko-rosyjska w rejonie Ussuryjska została przesunięta o prawie 5 km kw. na korzyść Chin – podają China Daily i chiński Global Times. Rosyjskie władze gwałtownie zaprzeczają.
„To nie miało miejsca, to jakaś głupota. Zapewniamy: granica nie została przesunięta” – zapewnia zarząd rosyjskiego FSB w Nadmorskim Kraju. Jednak zdaniem obserwatorów, Kreml zaprzecza jakoby granica została przesunięta, gdyż obawia się oburzenia imperialnie nastawionej większości rosyjskiego społeczeństwa.
Tymczasem chińskie media zdecydowanie twierdzą, że 5 słupów granicznych w prowincji Jilin zostało przesuniętych wgłąb terytorium Rosji. Przesunięcie granicy wywołało falę entuzjazmu w chińskim internecie.
„Choć to na razie tylko 4,7 km, to jednak krok ten ma wielkie znaczenie symboliczne”. „Zwróćcie jeszcze Chinom Władywostok, Błagowieszczeńsk, Sachalin i Tuwę” – piszą chińscy blogerzy. Chińskie media przypominają, że już w 2004 r. w ramach podpisanego porozumienia o granicy Rosja oddała Chinom w tym regionie wyspę Tarabarow i część wyspy Duży Ussuryjski.
Natomiast wspomniane 4,7 km kw. Rosjanie zgodzili się oddać Chinom jeszcze w 1993 r., jednak przesunięcie słupów granicznych wstrzymywano aż do teraz właśnie z obawy przed negatywną reakcją zwykłych Rosjan. Jednak na fali ocieplenia stosunków rosyjsko-chińskich Putin najwyraźniej zdecydował się w końcu ustąpić naciskom Pekinu.
Przypomnijmy, że 8 czerwca br. rosyjskie władze w Kraju Zabajkalskim oddały Chinom w dzierżawę na 49 lat łącznie 115 tys. ha terytorium i obiecały kolejne 250 tys. ha (czyli łącznie 1 proc. całego regionu) pod planowane tam chińskie inwestycje.
Wydarzenie to spowodowało oburzenie i zaniepokojenie Rosjan na Zabajkalu, a część rosyjskich deputowanych uznała, że transakcja ta może doprowadzić do przyłączenia całego tego regionu do Chin.
Z drugiej strony miejscowe rosyjskie władze przyznają, że lokalna ludność nie chce pracować i ucieka z Syberii. Z kolei chętnych do pracy Chińczyków przyjeżdża coraz więcej a chińskie inwestycje są jedyną szansą dla funkcjonowania regionu.
Tymczasem – jak ubolewa szef komunistów na Zabajkalu Jurij Gajduk – „nasz ruski człowiek pił, pije i prawdopodobnie pić będzie bo nie ma perspektyw”. „Jeśli niczego nie zrobimy, to albo przejmą nas Chińczycy, albo jakiś inny kraj, gdyż nasze ziemie leżą odłogiem” – mówi szefowa władz w Mirsanowie Swietłana Abramowa.
Spory terytorialne między Rosją i Chinami trwają już ponad 300 lat. Wielu Chińczyków nadal uważa, że Rosja powinna zwrócić im ogromne terytoria nad Amurem i w Nadmorskim Kraju, które zajęła w czasie tzw. Drugiej Wojny Opiumowej w latach 1856-1860. Łącznie jest to 1,5 mln km kw. Długość granicy rosyjsko-chińskiej wynosi 4.300 km.
Kresy24.pl
21 komentarzy
rene
6 listopada 2015 o 19:50Na granicy Polsko-Chińskiej…. spokój !
A-Tos
6 listopada 2015 o 20:16Śpiewaj na melodię;Rozkwitały pąki białych róż” : Będzie Polska jak za dawnych lat, kiedy w tym pomoże żółty brat, kiedy Chińczyk Amur przejdzie w bród , odzyskamy Wilno ,Kijów oraz Lwów. Refren; „Będzie Polska jak za dawnych lat … Politycznie niepoprawne ale jakie melodyjne.
Al Dente
6 listopada 2015 o 21:19Wilno, Kijów oraz Lwów nie są nam do niczego potrzebne. To są już inne kraje, są inne czasy i niech tak już zostanie jak jest. Ale za to np. milion kilometrów kwadratowych Syberii z ropą i gazem jaki tam jest to by się nam przydało…. 🙂
halszka
7 listopada 2015 o 15:07czy ktos wie jakie umowy w sprawie granic podpisalismy z Bialorusia , Ukraina , Litwa? Moze jest taka sama sytuacja jak z Niemcami? TO SPRAWA OTWARTA.
rafi
7 listopada 2015 o 23:11Taki debil nie polak jak ty nie jest nam Polsce potrzebny !!Polska to Wilno i Lwów !!!Palancie banderowski !!
lew
8 listopada 2015 o 20:33Al Dente, hipokryto banderowski do Syberii bedziemy trazytem przemierzać przez Upainę, nie chcesz polskiego Lwowa trutniu a bełkoczesz o Syberii.
Piotr Dąbrowski
6 listopada 2015 o 23:23Królewiec Nasz !
Xąc
21 kwietnia 2022 o 13:12I wasz
black flag
7 listopada 2015 o 04:23Wielka Polska od Odry po Ural ,,,daj Boze ,,,
olek
7 listopada 2015 o 09:27pomarzyć zawsze można i w dodatku nic to nie kosztuje
lew
8 listopada 2015 o 20:29„Wolna Polska ” od Odry po Kamieniec Podolski, zgodnie z linią Dmowskiego na Wschodzie , wystarczy.
miki
7 listopada 2015 o 12:30W zasadzie gdyby pewne rzeczy zostały nieco inaczej rozegrane przez Rzeczpospolitą to Rosji by już od 400 lat nie było na mapie……….. I powiem szczerze jak się tak nad tym zastanowić to pewno Świat byłby wtedy dużo lepszy, …….ba samym Rosjanom żyłoby się dużo lepiej 🙂 Idąc dalej taka silna Rzeczpospolita po prostu nie dopuściłaby do powstania Rzeszy, anektowania przez nią mniejszych krajów i późniejszym podboju Europy. Ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze………słaba Rosja stwarza warunki ku temu aby odtworzyć silną Rzeczpospolitą i zlikwidować to państwo potomków Chingis Chana z pożytkiem dla całego cywilizowanego Świata i dla samych Rosjan(oni biedni nie wiedzą że można zyć normalnie-bo i skąd mają wiedzieć będąc pod butem swojej okrutnej władzy od stuleci!
lew
8 listopada 2015 o 20:34Nie byłoby Rzezi Wołyńskiej i takiego karykaturalnego państwa Ukrainy.
rafi
7 listopada 2015 o 23:10Czyzby juz Chiny braly tych ruskich ?! he he
rafi
7 listopada 2015 o 23:12Polska też niedlugo przesunie swe granice za Kijów Grodno i Wilno !!
Filip Kostrzewa
8 listopada 2015 o 10:14Niezły koń trojański w tej Rosji Putina, hahaha! 😀
A-Tos
8 listopada 2015 o 13:55Historia się powtarza; Plan uzależnienia Europy od Rosyjskich surowców energetycznych to co kontynuują- budową rurociągów Putin-Merkel przypomina Pakt Ribentrop-Mołotow. A Chiny, które zaludniają ogromne obszary przygraniczne z Rosją, kiedyś mogą jak to robią Rosjanie upomnieć się o swoją” prześladowaną ludność „, ale póki co zaludniają i zagospodarowują.
obserwator
8 listopada 2015 o 18:00Szczerze mówiąc, więcej wiedzy dałby mi opis podstaw prawnych, na podstawie których doszło do podpisania umowy o przesunięciu granic. Granica polsko-czeska czy też polsko-słowacka też ulegały zmianom już po IIWŚ i nikt nie traktował tego jak utraty niepodległości.
Co do Tuwy… Mocno Chińczycy idą po bandzie. Jeśli już Tuwińcy mieliby oddzielić się od Rosji czy Mongolii (jednak w Mongolii ulegli już całkowitej mongolizacji), to raczej przyłączyliby się do innych ludów tureckich regionu (np. chińskimi Ujgurami, którzy do dzisiaj wzniecają minipowstania oraz rosyjskimi Chakasją, i Ałtajem) i utworzyli historyczny Turkiestan, z którego wywodzą się ludy tureckie. Turkiestan z innymi okolicznymi krajami turkmeńskimi (Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan) oraz republikami autonomicznymi (Tatarstan, Baszkiria, Czuwaszja) i częścią O. Orenburskiego i Czelabińskiego utworzyłyby Konfederację Turkieńską (albo Wschodnioturecką) graniczącą z Wielką Mongolią (po zwróceniu okupowanej przez Chiny Mongolii Wewnętrznej i przyłączeniu Buriacji i części Kraju Zabajkalskiego) i byłaby jako taka stabilizacja, bo ucichłaby większość konfliktów narodowościowych w tamtym rejonie.
Udmurcję, Mari El i Mordowię wraz z łączącymi je pasami pogranicza rusko-turkieńskiego oraz Rep. Komi połączyć w Konfederację Wschodniofińską i dalej samo się jakoś poukłada… 😉
gość
12 listopada 2015 o 20:01pisiu, miewasz na temat narodów FR jakieś nocne mokre sny ? bo to co wypisujesz to na to wygląda
jerkras
13 listopada 2015 o 09:23„Spory terytorialne między Rosją i Chinami trwają już ponad 300 lat”
Podobnie jak z Polską , tyle,że trwa to już 400 lat. Od kiedy Prusy są rdzennie rosyjskie?? a reszta? Czuje ,że Polska odzyska zabrane ziemi już niedługo.
Xąc
21 kwietnia 2022 o 13:19Jak Rosja osłabnie to Kitajcy ją dobiją kak sobaku a my wtedy na Moskala z drugiej strony aż po Ural