W grę wchodzą setki miliardów dolarów
W dniach 22-23 sierpnia 2024 r. na zaproszenie premiera Białorusi Romana Gołowczenki oficjalną wizytę na Białorusi złożył szef Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej Li Qiang.
Białoruski politolog Dzmitry Bołkuniec zwraca uwagę na jeden z punktów wspólnego komunikatu, który pojawił się na zakończenie wizyty.
„Obie strony zgodziły się wzmocnić współpracę w zakresie przewozów towarowych Chiny-Europa, ustanowić mechanizm współpracy w zakresie przewozów towarowych Chiny-Europa między dwoma rządami, rozwinąć łączność infrastrukturalną, wspólnie zapewnić bezpieczeństwo kanałów transportowych pociągów towarowych Chiny-Europa, promować współpracę we wprowadzaniu pociągów towarowych Chiny-Europa oraz poprawią jakość i wydajność transportu. Obie strony pogłębią budowę infrastruktury transportowej i współpracę techniczną, wzmocnią współpracę w zakresie bezpośredniego transportu drogowego między Chinami a Europą oraz wspólnie utrzymają bezpieczeństwo i płynność międzynarodowego łańcucha dostaw logistycznych. Obie strony będą wspierać i ułatwiać przedsiębiorstwom transportu lotniczego z obu krajów stopniowe zwiększanie liczby tras pasażerskich i towarowych zgodnie z zasadami rynkowymi” – cytuj treść komunikatu politolog.
„Spełnienie tego postanowienia jest niemożliwe pod rządami Łukaszenki. Chiny doskonale o tym wiedzą. Ceną tej kwestii są setki miliardów dolarów transakcji handlu zagranicznego między Chinami a UE. Dyplomatycznie, Chiny powiedziały wszystko”– mówi Bołkuniec.
ba za https://t.me/bolkunets1/12782
2 komentarzy
LT
27 sierpnia 2024 o 05:19Chiny staja sie powoli,ale pewnie najwieksza potega ekonomiczna swiata.
Z Chinami moglibysmy nawiazac bardzo bliskie stosunki,pod warunkiem ,ze nigdy nie uznamy niepodleglosci Tajwanu .
Zaproszenie prezydenta Chin do Polski i zgotowanie mu takiego przyjecia jak prezydentowi USA ,byloby bardzo korzystne dla Polski.
LT
27 sierpnia 2024 o 05:27….. I jeszcze jedno.
Na dzisiaj nie jestem juz ,ani za PO ,ani przeciw PIS
Madrzy ludzie tak jak glupcy sa po jednej I drugiej stronie.
Z racji mojego wieku i doswiadczenia szanuje Tuska tak samo jak Dude.
Niestety uwazam ,ze min spraw zagranicznych powinien znalezc inne zajecie bo szkodzi Polsce.