Tadżycka policja użyła broni palnej, aby rozpędzić bezprecedensowy protest chińskich pracowników, zatrudnionych przez tadżycko-chińską spółkę wydobywczą w północnym regionie Sughd.
Urzędnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych powiedzieli RFE / RL 21 maja, że około 60 chińskich robotników protestowało dzień wcześniej w mieście Zarnisor. Rzecznik regionalnego wydziału policji Sughd z kolei stwierdził, że lokalne służby wystrzeliły ostrą amunicją ponad głowami tłumu aby rozproszyć protestujących. Nie zgłoszono żadnych ran postrzałowych ani urazów.
Administracja spółki wydobywczej twierdzi, że policja została wezwana po tym, jak protestujący chińscy robotnicy odmówili przerwania wiecu. Żądania pracowników pozostają niejasne, ponieważ nie ma z nimi kontaktu.
Tohirjon Azizzoda, gubernator okręgu Mastchoh, w którym znajdują się kopalnie firmy, powiedział RFE / RL, że chińscy pracownicy domagali się zaległych wynagrodzeń. Dodał jednak, że robotnicy z Chin zebrali się w zeszłym miesiącu, mówiąc, że ich warunki pracy zostały spełnione i że chcą wrócić do domu. „Rząd regionalny wyjaśnił im wówczas, że nie mogą wjechać do Chin, ponieważ Pekin zamkną wszystkie przejścia graniczne z powodu epidemii koronawirusa” – powiedział Azizzoda. Chińscy robotnicy, głównie inżynierowie, pracują w trybie rotacyjnym. Zmiana, która opuściła Sughd na początku tego roku, aby świętować Chiński Nowy Rok w domu, nie mogła wrócić z tego samego powodu.
Rferl.org Oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!