Białorusin z Borysowa Aleksander Mołczanow walczy na Ukrainie od czasu wybuchu konfliktu zbrojnego, służy w ramach 72 brygady zmechanizowanej. 12 sierpnia na tzw. Switłodarskim Łuku w Obwodzie Donieckim został ranny odłamkiem w oko. Może stracić wzrok.
„Wczoraj zaatakowali stanowisko, którym dowodziłem. Bitwa trwała kilka godzin. Aby nawiązać łączność, musiałem się przemieścić w rejon, gdzie trwał ostrzał. Poczułem cios. Zostałem zabrany do Dniepru helikopterem. Teraz czekam na operację. Lekarze robią wszystko, co w ich mocy, ale czy uda się uratować oko, wciąż nie wiadomo. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę na front” – powiedział Mołczanow „Naszej Niwie”.
Białorusin został w 2017 roku odznaczony medalem „Za odwagę”. Dzielna postawa Białorusina została dostała doceniona za niezłomną postawę w walkach pod w 38-tysięczna Awdijiwką, gdzie od listopada 2016 roku do czerwca 2017 bronił strefy przemysłowej.
Mołczanow jest jednym z więźniów politycznych z czasów „Płoszczy 2010”. Został zatrzymany w Borysowie 6 stycznia 2011 roku i oskarżony o udział w masowych zamieszkach i znieważenie oficjalnej flagi państwowej, którą zerwał z budynku KGB. Skazany na trzy lata surowego więzienia. Wraz z grupą innych więźniów politycznych Mołczanow został ułaskawiony przez Łukaszenkę, chociaż o ułaskawienie nie prosił.
Po uwolnieniu mężczyzna nie mógł długo znaleźć pracy, zarabiał na życie zbierając złom, za co w kwietniu 2012 roku został oskarżony o kradzież metalowych przedmiotów na terenie opuszczonej fabryki i skazany na półtora roku kolonii o zaostrzonym rygorze.
Po odbyciu wyroku, Mołczanow wyjechał na Ukrainę i dołączył do Sił Zbrojnych.
Nawiasem mówiąc, jeśli wróci na Białoruś grozi mu sprawa karna i więzienie.
Kresy24.pl/AB
5 komentarzy
Stanisław
14 sierpnia 2018 o 22:44Najemnik.
Tak samo każdy Polak, który bez zgody pojedzie walczyć (nie ważne w jakiej armii) podlega odpowiedzialności karnej. Dura lex set lex.
peter
15 sierpnia 2018 o 04:08Stanislaw No Lemanskiemu bym darowal kare Jestem ciekawy co u nigo slychac
syotroll
17 sierpnia 2018 o 10:30Dokładnie. Chociaż polityka toleruje takie zachowania jeśli obywatel decyduje się wspiera „sojuszniczą” stronę.
Polak z Białorusi
19 sierpnia 2018 o 14:26Sami trolliki
peter
2 października 2018 o 03:53Polak z Biarorusi nie jestem trolem Dla Lemanskiego darowalbym kare ze wzgledu na zdrowie psychiczne