Zdaniem generalnego prokuratora wojskowego Ukrainy, Anatolija Matiosa, zabójstwo pułkownika milicji w 2006 roku zostało zlecone przez byłego deputowanego Rady Najwyższej.
Słowa te padły na dzisiejszym briefingu w Kijowie, o czym poinformował portal Ukrinform.
Do morderstwa na pułkowniku milicji Jerochinie doszło 26 lipca 2006, a więc prawie 12 lat temu.
Matios poinformował, że śledztwo w sprawie zostało przeprowadzone, zabójcy skazani na 12 lat, jednak do tej pory nie zidentyfikowano zleceniodawcy. Od marca br. podejmowane są wszystkie możliwe środki, by ustalić, kto stał za tą zbrodnią. W czasie konferencji nazwisko nie padło, poinformowano jednak, że sprawca zasiadał kiedyś w ukraińskim parlamencie.
W czasie śledztwa ustalono, że podejrzany poseł planował również inne zbrodnie. Przede wszystkim miał zlecić grupie płatnych morderców „likwidację” jego konkurenta w sektorze bankowym. Dwa miesiące później opłacił kolejne zabójstwo, zostało ono jednak udaremnione.
„Dzisiaj [do prokuratury] wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez obywatela „Sz”. Podejrzany jest oskarżony o organizację porwania i zabójstwa pułkownika Jerochina, a także innych osób” – powiedział Matios.
Najwyższy dopuszczalny wymiar kary za wymienione wyżej zbrodnie to dożywocie. Jak tłumaczy wojskowy prokurator, parlamentarzysta nie został aresztowany, ponieważ w jego sprawie toczą się już inne śledztwa.
Zdaniem korespondenta Ukrinformu, wiele wskazuje na to, że może chodzić o Ołeksandra Szepielewa. Polityk ten już wcześniej znajdował się w rękach ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości, ale latem 2104 uciekł do Rosji, gdzie również został aresztowany, a następnie zwolniony, mimo wniosku Kijowa o ekstradycję.
Telesfor
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!