Po decyzji Putina o zmianie rosyjskiej konstytucji, które czynią z Rosji „państwo totalne”, Ukrainie i państwom sąsiadującym z Rosją grozi znacznie większe niebezpieczeństwo niż przedtem. Powiedział o tym w wywiadzie z Dmitrijem Gordonem, redaktorem naczelnym portalu „Gordon”, Andriej Iłłarionow, rosyjski ekonomista, były doradca Putina, a obecnie współpracownik amerykańskiego ośrodka analitycznego Cato Instytute w Waszyngtonie.
Zaznaczył, że przede wszystkim niebezpieczeństwo dotyczy Ukrainy i Białorusi. „Zarówno Ukraina, jak i inne kraje, które stały się sąsiadami owego totalnego państwa, znajdą się w znacznie większym niebezpieczeństwie niż przedtem. Oczywiste jest, że ani pan Miedwiediew, ani inni „syslibowie” [tak w Rosji określa się tzw. systemowych liberałów – red.] nigdy nie stawiali ani nawet nie próbowali wykazywać żadnego oporu wobec agresywnych imperialnych planów kremlowskich „siłowików”. Ale teraz nie ma nikogo, kto z natury różniłby się od „siłowików” w kierownictwie państwa. Dlatego możemy spodziewać się tylko nowych etapów prowokacji i wdrażania nowych scenariuszy imperialnych. Przede wszystkim, rzecz jasna, w odniesieniu do Ukrainy i Białorusi, ale także w odniesieniu do innych państw” – powiedział były doradca Putina.
Opr. TB, https://gordonua.com/
fot. http://www.kremlin.ru/
1 komentarz
Edmund
22 sierpnia 2021 o 16:52W taką sytuację, w jaką Rosja wdepnęła po 1917 roku już żaden kraj nie może wdepnąć.