Toomas Hendrik Ilves, poprzedni prezydent Estonii, powiedział że po decyzji większość państw Rady Europy o pozostawieniu Rosji w tej organizacji, te kraje, które były przeciw, powinny z niej wystąpić. Stwierdził, że to, co się stało, to śmierć Rady Europy, która powstała przecież, by chronić prawa człowieka.
Ilves złożył tę propozycję w obecności obecnie urzędującej prezydent Estonii Kersti Kaljulaid, podczas konferencji w Tallinnie.
-Po Gruzji, trzy miesiące, po Ukranie pięć lat. Zachód wyrzuca wszystko, co próbujemy, szybko i nigdy tego nie podnosi – powiedziała prezydent Estonii odnosząc się do decyzji Rady Europy zawieszających Rosję, po agresji rosyjskiej na Gruzję w 2008 roku i po agresji rosyjskiej na Ukrainę w 2014 roku.
Większość krajów Rady Europy za pozostaniem Rosji w tej organizacji
Według nieoficjalnych informacji z różnych źródeł, przeciwko pozostaniu Rosji w Radzie Europy i rozpoczęciu procesu przywracania jej pełnych praw w tej organizacji głosowały kraje bałtyckie, Ukraina, Gruzja, Polska, Wielka Brytania, Armenia (przy czym, agencja Reuters twierdzi, że Polska i Wielka Brytania ostatecznie poparły tekst rezulucji). Informacji oficjalnych nie ma, ponieważ głosowanie odbyło się na sesji ministerialnej RE w Helsinkach za zamkniętymi drzwiami.
W podobnym tonie wypowiadał się też dwa dni temu na przykład minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkieviczius. – Nie możemy pozowolić na bezwarunkowy powrót Rosji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy kosztem wartości i zasad Rady Europy. Rosja nie nie zmieniła, ani jeśli chodzi o jej uczynki, ani nawet słowa i kontynuuje agresję przeciwko Ukrainie. Nasze europejskie wartości nie znaczą wiele, jeśli nie są bronione. (…) Rosja dostała jeszcze jedną szansę i okazję, by odzyskać zaufanie i pewność siebie. Chociaż ugłaskiwanie nigdy wcześniej nie pomogła. Aneksja 20 proc. terytorium Gruzji, Krymu, agresja w Donbasie – my w ugłaskiwanie nie wierzymy. Wiarygodność Rady Europy została wystawiona na próbę.
Przewodniczący delegacji ukraińskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, deputowany Wołodymyr Ariew powiedział, że powrót Rosji jako pełnoprawnego członka RE nie będzie możliwy bez wprowadzenia zmian do przepisów regulujących funkcjonowanie tego ciała. W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik tej organizacji Daniel Holtgen. Oznacza to, że ostatecznie o przywróceniu Rosji pełnych praw członkowskich zdecydują parlamentarzyści z 46 krajów zasiadający w Radzie Europy. Ich decyzja jest o tyle ważna, że w czerwcu Zgromadzenie ma wybrać nowego sekretarza generalnego i sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Na sesję ministerialną w Helsinkach nie przybył minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin. Była to forma bojkotu.
Przyjęcie dokumentu w sprawie zatrzymania Rosji w RE forsowały Niemcy i Francja argumentując, że Rosja powinna pozostać w tej organizacji, by obywatele rosyjscy mogli odwoływać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Oprac. MaH, reuters.com, unian.net. err.ee
fot.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!