Przy takim tatusiu mały Kola Łukaszenka nie może narzekać na brak wrażeń. Seks-skandal na konkursie Miss Mińska z udziałem samego prezydenta wstrząsa białoruskim internetem!
Na ogół organizatorzy konkursów piękności zadają sobie wiele trudu, aby stworzyć wrażenie, że chodzi w nich nie tylko o kobiecą urodę, ale i o „walory duchowe” tudzież intelektualne uczestniczek. Mało kto w to wierzy, ale przynajmniej wszyscy udają, że tak jest. Tym razem na konkursie „Miss Mińsk 2013” miało być podobnie, tym bardziej, że organizowały go oficjalne władze białoruskiej stolicy, wspólnie z rządową stołeczną telewizją. Ale kiedy 27 czerwca wybrano w konkursie najpiękniejszą dziewczynę, w białoruskim Internecie zawrzało. Okazuje się bowiem, że nowa miss – Jana Koncewienko nie jest bynajmniej skromną panną „kochającą podróże i pragnącą walczyć o ekologię” tylko…
…striptizerką nocnych klubów Mińska! I to w dodatku nie z kategorii tych skromniejszych. Oprócz tańca na rurze, często można ją zobaczyć w towarzystwie różnych mężczyzn i – jak się okazuje – prywatnymi zleceniami również nie gardzi. Co więcej – nie była ona jedyną przedstawicielką nocnego życia białoruskiej stolicy, która wzięła udział w oficjalnym konkursie – szybko okazało się, że większość finalistek „Miss Mińsk” to tancerki go-go.
– Byłem w szoku kiedy zobaczyłem, że nasze dziewczyny wystartowały w konkursie. Większość z nich jest przyzwoita, a to co robią – to po prostu ich praca. Ale pretendować do tytułu Miss Mińska naprawdę nie musiały… – mówi menedżer jednego z nocnych klubów. „Nowa twarz Mińska potwierdziła wysokie miejsce Białorusi w rankingu amoralności” – skomentował jeden z białoruskich internautów.
Ale na tym nie koniec. Otóż na drugi dzień po konkursie 10 najpiękniejszych dziewczyn zostało zaproszonych na zamknięte spotkanie z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką, na którym obecny był także jego 9-letni nieślubny syn Kola. Jaki dokładnie miało ono przebieg i o jakich ważnych dla interesu państwa sprawach dyskutowano – nie wiadomo.
– Niektóre dziewczyny nie chciały tam jechać, ale odmowa nie wchodziła w grę – opowiada jedna z zastrzegających sobie anonimowość uczestniczek i potwierdza, że w imprezie wraz z prezydentem uczestniczył mały Kola. – Po przyjęciu większość z nas pojechała do swoich normalnych zajęć, czyli rozjechałyśmy się po klubach – przyznaje dziewczyna.
Dodajmy, że finał konkursu „Miss Mińsk” odbył się w ulubionym obiekcie prezydenta Łukaszenki – w Pałacu Sportu. No cóż, jak widać sport pod egidą Łukaszenki niejedno ma imię…
Wyjaśnienie: Bunga bunga – wyrażenie w języku włoskim oznaczające zacieśnianie stosunków towarzyskich pomiędzy partnerami płci obojga przy bezpośrednim udziale członków aktualnego rządu.
Kresy24.pl
1 komentarz
stefan
6 lipca 2013 o 18:19przynajmniej z zycia korzysta….
wie ktos gdzie jest ten klub w grodnie?