W środę w trzech miastach Białorusi odbyły się pokojowe protesty. Mimo spokojnego przebiegu akcji, tuż po ich zakończeniu rozpoczęły się pałowania i brutalne aresztowania ich uczestników. Według obrońców praw człowieka 15 marca zatrzymano na Białorusi ponad 50 osób. Już dziś pierwsi staną przed sądem.
Wczorajsze protesty odbywające się jednocześnie w trzech miastach Białorusi; Mińsku (odbył się za zgodą władz), Grodnie i Mohylewie były akcjami przeciwko podatkowi „od darmozjadów”, który uderza przede wszystkim w ludzi bezrobotnych, ale oprócz postulatów ekonomicznych, tysiące protestujących domagało się wolnych i uczciwych wyborów, żądało odejścia Aleksandra Łukaszenki, przestrzegania praw człowieka i wolności.
16 marca sądy w Mińsku oraz w Mohylewie i Grodnie rozpoczną rozpatrywanie spraw administracyjnych wobec uczestników środowych „Marszy niepasożytów”. Według informacji Centrum Praw człowieka „Viasna”, wczoraj na Białorusi aresztowano ponad 50 osób. Niektórzy zostali zwolnieni po kilku godzinach, ale wobec większości sporządzono protokoły naruszenia prawa. Podczas aresztowań milicjanci – tajniacy z użyciem siły i gazu łzawiącego zatrzymywali dziesiątki osób. W środę wieczorem niezależne media informowały, że co najmniej niektórzy z zatrzymanych to anarchiści, którzy brali udział w proteście.
Kresy24.pl/yuotube.com
1 komentarz
SyøTroll
16 marca 2017 o 11:34Czyli, że opozycja jednak zdecydowała się na „majdan” ?