Na Podolu znajduje się kilka małych miasteczek o bardzo bogatej i ciekawej historii. Do takich miejscowości z pewnością należy miasteczko Brahiłów na dzisiejszej Winnicczyźnie, los którego jest ściśle związany ze znanym polskim rodem Potockich.
W wyniku wojen i innych społeczno- politycznych kataklizmów Brahiłów przechodził z rąk do rąk. Po podpisaniu w 1699 roku traktatu pokojowego w Karłowicach pomiędzy Rzeczpospolitą, a Imperium Osmańskim, wskutek którego Ukraina Prawobrzeżna znalazła się pod protektoratem Polski, miasteczko Brahiłów stało się własnością Stanisława Potockiego. Potoccy, będąc dobrymi gospodarzami, dbali o gospodarczy rozwój miasteczka.
W roku 1725 mieszkańcy Brahiłowa otrzymują przywilej organizowania cechu płócienników. Właściciel mówi, że robi to „pragnąc utrzymywać w jak najlepszym porządku swoje miasto Brahiłów, i po wojennym spustoszeniu chce wrócić do dawnych zwyczajów”. Cech krawców otrzymuje ten przywilej dwa lata później. Jednocześnie w dokumencie pojawia się wzmianka o istnieniu przemysłu żydowskiego w Brahiłowie: „Krawców żydowskich nie wolno przyjmować do cechu, ale tamci wg prawa swojego powinni rządzić”. Stąd widzimy, że wszyscy członkowie cechów byli chrześcijanami. Po śmierci wuja Stanisława wszystkie jego posiadłości na Ukrainie otrzymał Franciszek Salezy Potocki (1700—1772).
Z upływem czasu miasteczko rozwijało się, od nowego właściciela przywilej otrzymały także cechy rzemiosł skórzanych, szewców, garncarzy, tkaczy. W tym dokumencie zaznaczono większość obowiązków członków cechów. Proponowano szanować mistrzów cechu i zachowywać posłuszeństwo. Mistrz, który przyjmował chłopca do nauki, powinien był wnieść do kasy 3 złote, jak również 12 groszy na cech oraz 2 funty wosku. Po zakończeniu nauki uczeń powinien był wpłacić do skrzynki (kasy) 3 złote i poczęstować członków swojego stowarzyszenia. Napoje do tego poczęstunku należało kupić w miejscowej karczmie. Żydom z innych miast podczas targów i jarmarków zabraniano kupować w Brahiłowie skóry, chyba że tylko za zgodą cechu szewców. Wszyscy członkowie cechów zobowiązani byli do stania na straży przy bramie miejskiej.
Franciszek Salezy zaznaczał, że członkowie cechu musieli płacić wszystkie „czynsze i dotrzymywać się innych zobowiązań według prawa cywilnego (rolnego), jakich gleby kto wykorzystuje”. Można z tego sądzić, że Brahiłów wcale nie był miastem pod względem prawa magdeburskiego, tylko stanowiącym własność prywatną miasteczkiem, zarządzano którym zgodnie z wolą jego właściciela. Z inicjatywy Potockiego w roku 1740 do Brahiłowa zaproszono ojców z katolickiego zakonu trynitarzy, który zajmował się zbieraniem środków na wykup chrześcijan z niewoli muzułmańskiej. W tym samym roku rozpoczęto budowę klasztoru trynitarskiego, którą ukończono w 1744 r. Braciszkowie przywieźli ze sobą również fi gurę Jezusa Nazaretańskiego, poświęconą przez papieża Klemensa XII w 1740 r. Figura o rozmiarach trochę większych od ludzkiego wzrostu została wyrzeźbiona z drzewa cytrusowego.
Ciekawe jest to, że według opowiadań świadków, brahiłowskiemu Jezusowi ciągle odrastały włosy, posiadające właściwości lecznicze. Figurę tę czczono przez katolików całego Podola. Od roku 1743 do klasztoru należał budynek, a także ziemia w Brahiłowie oraz chutor Mechów z budynkami, lasem i stawem, nabyte w 1763 r. za 78 złotych od mieszczanina Iwana Łapy. Po sprzedaży przez Potockich Brahiłowa Piotrowi Jukowskiemu, ten zabierze chutor mnichom. Od roku 1835 trynitarze zaczną pozywać do sądu ziemianina o chutor. Postępowania sądowe będą trwały do roku 1862 i w końcu wygra Jukowski…
Ciąg dalszy w następnym numerze Na podstawie archiwalnych danych ukraińskich archiwów państwowych, opracowanie Irena Rudnicka
Słowo Polskie styczeń 2014 nr 1 (18)
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!