Serwis społecznościowy TikTok zaczął usuwać filmy krytykujące rosyjskie władze po tym, jak Kreml kilka miesięcy temu zwrócił się do chińskich władz o pomoc w zwalczaniu dystrybucji takich treści na TikToku. Poinformowała o tym agencja „Bloomberg”, powołując się na rosyjskiego urzędnika zaznajomionego z polityką władz rosyjskich w stosunku do portali społecznościowych.
„Bloomberg” podaje przykłady usuwania filmów konkretnych użytkowników TikToka. Konto jednego z nich zostało rzekomo zablokowane. W rezultacie zmniejszyła się ilość treści krytycznych wobec władz rosyjskich na tym portalu społecznościowym.
Rzecznik TikToka poinformował, że firma nie zmieniła swoich zasad dotyczących sieci społecznościowych, i że treści mogą zostać usunięte na żądanie agencji rządowych. Przyznał, że od stycznia liczba takich wniosków wzrosła.
W styczniu TikTok, serwis, do którego użytkownicy przesyłają krótkie filmy, zwrócił uwagę rosyjskich władz ze względu na dużą liczbę filmów nawołujących do wieców poparcia dla lidera opozycji Aleksieja Nawalnego lub krytykujących Władimira Putina. Ponieważ TikTok cieszy się popularnością wśród młodych ludzi, urzędnicy i prokremlowscy komentatorzy zaczęli przekonywać, że za pomocą tego portalu społecznościowego zwolennicy Nawalnego angażują nieletnich w swoje działania. Po styczniowych protestach władze praktycznie przestały wspominać o TikToku.
Kreml uważa, że udało mu się skutecznie uporać z problemem, ponieważ popularni użytkownicy TikToka zdali sobie sprawę, że stracą przychody, jeśli zaczną krytykować Putina, a portal społecznościowy zacznie blokować ich filmy – powiedział rozmówca „Bloomberga”.
Właścicielem TikToka jest chińska korporacja ByteDance.
Opr. TB, https://www.bloomberg.com/
fot. https://pixabay.com/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!