Dyneburg, Dynaburg, Daugavpils… Drugie pod względem liczby mieszkańców miasto Łotwy i ważny ośrodek polski w kraju. Dzisiaj w naszych kresowych podróżach gościmy w Gimnazjum Polskim im. Piłsudskiego.
Pisaliśmy przed momentem o 1 września w polskiej szkole z Grodna. Był to swoisty wypad „za miedzę”, choć miedza zagrodzona drutem kolczastym. Eskapada do Dyneburga, mimo iż wymaga od nas pokonania wieluset kilometrów, oznacza w praktyce beztroską jazdę pod strefie Schengen.
Szkolnictwo polskie na Łotwie jest dowodem na to, że gdzieniegdzie Polaków nie tylko tolerują, ale wręcz szczerze lubią. Nie będziemy tu przedstawiać całego procesu historycznego, dzięki któremu nasze akcje w tym kraju stoją szczególnie wysoko, dość wspomnieć o zwróceniu Łotyszom… Dyneburga właśnie, w roku 1920, po uprzednim zdobyciu go przez Rydza-Śmigłego.
Gimnazjum Polskie mieści się w okazałym – choć może nieco przyciężkim – trzykondygnacyjnym gmachu z czerwonej cegły przy ulicy – a jakże! – Warszawskiej (Varšavas iela), w centrum miasta.
Rozmawiamy z Haliną Smulko, polonistką, która w szkole pracuje od 1997 roku, a trzy lata temu objęła funkcję dyrektora. „W tej chwili uczy się u nas 352 uczniów w klasach 1-12. Ze względu na renomę szkoły, trafiają do nas również dzieci rosyjskojęzyczne, które mamy możliwość wychować na dobrych Polaków”.
Nie ma w tym wiele przesady, ponieważ, według wiarygodnych statystyk dostępnych na internetowej stronie szkoły, odsetek absolwentów gimnazjum, którzy dostali się na studia w POLSCE, wahał się na przestrzeni ostatnich 5 lat między 86 a 98 procent.
Choć nie od początku była gimnazjum, w tym roku szkoła obchodzi jubileusz 25-lecia działalności. Pokazuje to swoją drogą, jak łatwo przyszło w odrodzonej Łotwie, która odzyskała niepodległość w tym samym, 1991 roku, stworzyć miejsce dla polskiej edukacji.
Co nie znaczy, że nie ma problemów. Dyrektor placówki wskazuje na poważną awarię wodociągu przy ul. Marijas 1, gdzie mieści się drugi gmach szkoły. „Nie dalibyśmy sobie rady, gdyby nie pomoc finansowa od stowarzyszenia <<Wspólnota Polska>> i miasta Dyneburga. Inaczej musielibyśmy uczyć się na dwie zmiany w budynku przy Warszawskiej”.
Na płaszczyźnie kulturalno-oświatowej placówka współpracuje przede wszystkim z położonym opodal Domem Polskim, któremu szefuje inna zasłużona działaczka polska na Łotwie – Żanna Stankiewicz.
—
Redakcja portalu Kresy24.pl składa na ręce p. Smulko najlepsze życzenia dla całej społeczności szkolnej, życząc Jej przede wszystkim doskonałych wyników kształcenia i żadnych więcej popsutych wodociągów.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
1 komentarz
jerzy
6 września 2016 o 10:29Te dane pewnie niejednego zaskoczą:
Demografia
Według stanu z 1 stycznia 2006 miasto liczyło 108 260 mieszkańców.
Rosjanie – 53,96% (58 414)
Łotysze – 17,3% (18 725)
Polacy – 14,9% (16 126)
Białorusini – 8,22% (8897)