
Collage / Kresy24.pl
Poddani Putina nie mogą zatankować. Ile wytrzyma kraj bez benzyny?
Nasila się deficyt benzyny w Rosji na skutek ukraińskich uderzeń w rosyjskie rafinerie – kolejne regiony informują o ograniczeniu jej sprzedaży. Właśnie wprowadzono je w trzech obwodach – Tiumeńskim, Swierdłowskim i Nowosybirskim, wcześniej w Czelabińskim, Niżniegorodzkim, na Krymie i w odległych regionach Dalekiego Wschodu – informuje The Moscow Times.
Na ogół ograniczenia polegają na wprowadzeniu limitu sprzedaży do 10-30 litrów na jedno tankowanie i zakazie kupowania benzyny do kanistrów, żeby ludzie nie próbowali jej gromadzić na zapas – donosi URA.ru.
Niektóre mniejsze sieci, np. Basznieft, Karawan i Prime, w ogóle wstrzymały sprzedaż benzyny, bankrutują małe stacje, a cena paliwa szybko rośnie.
Tymczasem rosyjskie władze na Uralu kategorycznie zaprzeczają, jakoby były jakiekolwiek problemy z benzyną, a informacje na ten temat nazywają “dywersją informacyjną i sianiem paniki przez ukraiński reżim”. Ale tysiące kierowców, którzy nie mogą zatankować, widzą przecież co się dzieje.
Zobacz także: Tomahawki to tylko przykrywka, nic nie zmienią! Gra jest o zupełnie inną stawkę.
KAS
1 komentarz
Kpinasputina
8 października 2025 o 13:23Ryba psuje się od głowy, a ruska głowa zawsze była zepsuta.