Wiadomości o tym, że telewizja Biełsat ma być likwidowana są nieprawdziwe, – powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki podczas spotkania z przedstawicielami białoruskiej opozycji, do którego doszło w trakcie jego wizyty na Białorusi.
Sprawa dalszego funkcjonowania Biełsatu była jednym z tematów rozmów polskiej delegacji z przedstawicielami białoruskiej opozycji. Polscy parlamentarzyści odwiedzili też m.in. Park Czeluskińców w Mińsku, gdzie oddali hołd ofiarom stalinowskich egzekucji. Grupa z parlamentu na czele z wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim miała też w programie rozmowy z oficjalnymi przedstawicielami władz na Białorusi.
W Mińsku delegacja polskiego Sejmu, prowadziła też rozmowy z kierownictwem białoruskiego parlamentu, MSZ, kościoła katolickiego i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu powiedział, że omawiano między innymi współpracę parlamentarną, gospodarczą, funkcjonowanie organizacji polskich i kwestię emisji na Białorusi kanału telewizyjnego TVP „Polonia”.
Po spotkaniu z przedstawicielami białoruskiej opozycji, pytano wicemarszałka o kwestię telewizji Biełsat. – Ona funkcjonuje. Wiadomości o tym, że ma być likwidowana są nieprawdziwe. Natomiast pojawił się taki plan, żeby jakby bardziej uniezależnić ją od rządu – to znaczy, żeby była finansowana przez telewizję publiczną, a nie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych – oznajmił Ryszard Terlecki.
Kilka dni temu szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska poinformowała, że MSZ zerwał umowę na finansowanie i nowej do tej pory nie podpisał. Pojawiły się więc obawy w związku z ryzykiem zamknięcia stacji. Co jednak warto podkreślić, nie ma do tej pory żadnych informacji na temat tego, jak stacja będzie finansowana.
Kresy24.pl za PAP IAR/AB
1 komentarz
Roman
10 grudnia 2017 o 13:38Bardzo drogo kosztuje polskiego podatnika propaganda skierowana przeciwko naszemu sąsiadowi.Koszt roczny to 20 milionów złotych.