Amerykanie zdementowali doniesienia o sprawdzeniu polskich ingerencji na Białorusi. „Postprawdą” nazwał doniesienia agencji Associated Press prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Z materiału Associated Press można się dowiedzieć, że – „według jednego z amerykańskich urzędników” – doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego (ang. national security aides) poszukują informacji na temat polskich interwencji na Białorusi (w depeszy pojawia się termin incursion oznaczający najazd, wtargnięcie).
Artykuł AP został opublikowany tuż po rozpoczęciu wizyty w USA Krzysztofa Szczerskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Celem wizyty prezydenckiego ministra było ustalanie pola wspólnych interesów. Według prezydenckiego ministra doniesienia agencji Associated Press nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości, a jej rewelacje należy uznać za” postprawdę”.
Mówiąc o swojej wizycie w Waszyngtonie, Krzysztof Szczerski powiedział w rozmowie z korespondentem TVN24 w USA Marcinem Wroną: „Sygnał jest taki, że skończył się okres pauzy, gdy Ameryka nie zabierała głosu w sprawie polityki wschodniej. Padło zapewnienie, że sojusz Polski i USA w ramach NATO jest niepodważalny”.
Krzysztof Szczerski podkreślił, że jego rozmowa z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA gen. Michaelem Flynnem była bardzo długa. – Wiem od dyplomatów polskich w Waszyngtonie, że ona zrobiła wrażenie także tutaj, w korpusie. To była pierwsza tak długa rozmowa w cztery oczy nowego szefa Narodowej Rady Bezpieczeństwa z politykiem z krajów natowskich. To robi wrażenie i cieszę się, że do niej doszło – mówił minister.
Wyjaśnił, że podczas rozmowy poruszone zostało szerokie spektrum zagadnień, w tym kwestie dotyczące wojskowej współpracy polsko-amerykańskiej. – Tu rzeczywiście padło zapewnienie, że Polska jest tym sojusznikiem w ramach NATO, którego sojusz z USA jest niepodważalny – zaznaczył Szczerski.
Kresy24.pl/TVN24
5 komentarzy
SyøTroll
6 lutego 2017 o 13:57Są zatem dwie opcje: albo znowu ruski pranker Lexus w akcji, albo nieoficjalnie sprawdzano różne możliwości, zaś oficjalnie nie, co zresztą zdementowano.
observer48
6 lutego 2017 o 17:23@SyøTroll
Mogli weryfikować ŁGAwrowskie i putlerowskie łgarstwa.
Victor
6 lutego 2017 o 21:53Co to jest ta „postprawda”. Albo coś jest prawdą (co by było skrajnie niepokojące) albo kłamstwem i wtedy należy wyraźnie powiedzieć, że Associated Press kłamała. Bo słowo postprawda kojarzy mi się z innymi prawdami np. półprawda lub g…o prawda.
Roman
15 marca 2017 o 21:11Słowo złożone zawsze trudniej zinterpretować, lecz to wg mnie eleganckie nazwanie G-prawdy:-).
Roman
15 marca 2017 o 21:16Gdyby słowo „postprawda” rozłożyć na części to ja tak bym je objaśnił: post – tak jak post factum, czyli z łaciny: po fakcie, po sprawie itp. Tu można powiedzieć: „I po prawdzie” (prawda umarła).