Stany Zjednoczone wspierają wysiłki Ukrainy na rzecz ochrony jej suwerenności i integralności terytorialnej, mówi rzeczniczka Białego Domu Karin Jean-Pierre, komentując podczas briefingu 9 sierpnia doniesienia o wybucach na zajętym przez Rosjan Krymie.
Na pytanie dziennikarza o „serię wybuchów w rosyjskiej bazie lotniczej na Krymie” oraz o to, czy Stany Zjednoczone uważają Krym za uzasadniony cel dla sił zbrojnych, którym Pentagon dostarczył broń, rzeczniczka Białego Domu odpowiedziała, że „my wspieramy wysiłki Ukrainy na rzecz ochrony jej suwerenności i integralności terytorialnej, o czym wielokrotnie mówiliśmy”, cytuje słowa rzeczniczki „Głos Ameryki”.
„Walka trwa na wschodzie i południowym zachodzie kraju i jest daleka od zakończenia. Ostrzegaliśmy, że może to być długa i przeciągająca się wojna. Będziemy nadal zapewniać, aby Ukraina mogła wytrzymać niesprowokowaną rosyjską agresję, a to jest w w centrum naszej uwagi” – powiedziała Karin Jean-Pierre.
Później, wyjaśniając sprawę, dodała: „Będziemy nadal wspierać Ukrainę w jej walce o jej wolność, w jej walce o suwerenność przeciwko brutalnemu atakowi Rosji”.
9 sierpnia na lotnisku w Nowofedoriwce na zachodnim Krymie, w pobliżu popularnych wśród turystów nadmorskich kurortów, rozległa się seria eksplozji.
Ministerstwo Obrony Ukrainy stwierdziło, że „nie może ustalić przyczyny pożaru w Nowofiedoriwce”, ale z własciwym sobie poczuciem chumoru przypomniało o zasadach bezpieczeństwa przeciwpożarowego oraz o zakazie palenia w niewyznaczonych do tego celu miejscach.
Ministerstwo Obrony Rosji stwierdziło, że pożar w bazie lotniczej Saki był spowodowany detonacją kilku pocisków lotniczych.
New York Times, powołując się na „wysokiego rangą ukraińskiego oficera wojskowego”, napisał, że rzekomo za wybuchami na lotnisku na okupowanym Krymie stały siły ukraińskie.
ba za „Głos Ameryki”
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!