„Księża destrukcyjnie oddziaływają na białoruskie społeczeństwo, ci przyjezdni nie władają żadnym z języków urzędowych obowiązujących na Białorusi, co powoduje uzasadnione skargi parafian – trzeba się im baczniej przyglądać” – taka konstatacja wybrzmiała z ust pełnomocnika ds. religii i narodowości Leonida Huliaki, który ubolewał dziś nad stanem duchowieństwa.
Podczas kolegium urzędu Pełnomocnik ds. religii i narodowości Huliaka wytknął Kościołowi katolickiemu na Białorusi, że „nie dość aktywnie działa na rzecz kształcenia swoich kapłanów”.
„Tak jak w latach poprzednich kościół katolicki jest mało aktywny w przygotowaniu swoich kadr. Na przykład w Pińsku w 2015 roku nie było ani jednego absolwenta seminarium duchownego, i tylko jeden tam wstąpił.
W nowo otwartej w 2015 roku Akademii Akademii Teologii Katolickiej nie ma ani jednego kleryka, występują problemy kadrowe, a w rezultacie trzeba zapraszać wielu księży z zagranicy”- wymieniał Huliaka problemy, z jakimi musi zmagać się jego urząd.
– Jednocześnie, powiedział pełnomocnik, niektórzy zagraniczni księża wykazują słabą znajomość języków państwowych Białorusi i rzadko używają ich w trakcie obrzędów religijnych, co powoduje słuszne skargi parafian.
Huliaka zauważył, że Papież wielokrotnie zwracał uwagę na fakt, że księża katoliccy mają obowiązek sprawować swoje posługi w języku kraju, w którym mieszkają.
Według pełnomocnika, w 2015 roku zarejestrowano wiele przypadków naruszeń ze strony duchowieństwa, dotyczących zasad pobytu cudzoziemców na terytorium Białorusi.
„Nie są to pojedyncze przypadki, kiedy księża z Polski naruszają kodeks administracyjny, – skomentował sytuację. – Jednak sprawiedliwość trzeba oddać, takich naruszeń jest coraz mniej. Pojawiające się kwestie są rozwiązywane na bieżąco z przedstawicielami Kościoła katolickiego na Białorusi”.
„Na przykład, zupełnie niedawno mieliśmy problem związany z tym, że niektórzy księża prowadzą destrukcyjną pracę wśród społeczeństwa.
Te fakty nie są niezauważane przez lokalne władze, ale wydziały ds. religii i narodowości, oraz inne służby regionalnych komitetów wykonawczych i Mińskiego komitetu wykonawczego muszą zwracać na te problemy większą uwagę i podejmować odpowiednie środki, żeby im zapobiegać” – podkreślił.
Huliaka powiedział, że zaproponował niedawno metropolicie mińsko-mohylewskiemu, arcybiskupowi Tadeuszowi Kondrusiewiczowi spotkanie ze wszystkimi członkami Konferencji Biskupów Katolickich, w celu omówienia problematycznych kwestii”.
Wicepremier Natalia Koczanowa, która uczestniczyła w kolegium Biura Rzecznika, zwróciła uwagę na niedopuszczalność sytuacji, w której „duchowni różnych wyznań destrukcyjnie oddziałują na społeczeństwo”. Poleciła, by z uwagą przyglądać się pracy księży.
Kresy24.pl
21 komentarzy
józef III
2 lutego 2016 o 15:31obłęd !
PS. Watykan zaleca język ojczysty parafian a nie język państwowy
św.Patryk
2 lutego 2016 o 17:49Niczego nie wolno narzucać, Józefie.
św.Patryk
2 lutego 2016 o 17:47A po polsku pisać nie łaska? Poprawnie jest: nie oddziałują lub nie oddziaływają. Forma nie oddziaływują, choć częsta, nie uchodzi za poprawną.
troll z moskiewskiej trollowni trolejbusow
2 lutego 2016 o 19:24jezyk polski jest jezykiem żywym i caly czas sie zmienia jak każdy używany język rotrzasanie form i konćowek zostawmy polonistom. Po co bialorusom język białoruski niech sie z polskim osłuchaja w kościele to sie im przyda jak beda w polsce na zakupach albo pracy szukac czy o azyl prosic. Zreszta z białorusia sprawa jest przesadzona czesc zachodnia wraca do polski czesc wschodnie do CCCP.
https://www.youtube.com/watch?v=PXJnYzV2SfY
https://www.youtube.com/watch?v=JWvaTsWw6M4
historia doceni
3 lutego 2016 o 11:25„Białorusinom”, „Białoruś” – dużą literą, poproszę. Cóż to za poziom myślenia(o zakupach i języku)? Godny przedszkolaka!
Tadeusz
2 lutego 2016 o 18:33Białoruski reżim narzeka na polskich księży i nigdy ne narzeka na rosyjskich popów.
historia doceni
2 lutego 2016 o 21:20Bo popy, Tadeuszu, znają trochę więcej, niż jeden język i są u siebie.
Tadeusz
3 lutego 2016 o 15:111) Mówienie o tym, że polscy ksieża nie znają języka białoruskiego jest kłamstwem.
2) Również, polacy modlące się po polsku w kościele nie potrzebują innych języków w nabożeństwie.
3) Cała ta histeryja ma polityczne podłoże i stouje się do przesladowania polskiej mniejszości na Białorusi.
Szanowny pan józef III okreslił te działania władz Białoruskich jako obłęd, ja ż stwierdzam, że to jest swiadome przesladowanie polaków na Białorusi.
historia doceni
3 lutego 2016 o 17:13Tadeuszu, nie jest kłamstwem, bo wiem, że nie tylko nie znają, ale nie chcą znać z wiadomych nam wszystkim przyczyn.
historia doceni
3 lutego 2016 o 17:15Polaków, Tadeuszu pisze się dużą literą i nikt tam, w Białorusi Polaków nie prześladuje. Polacy w Białorusi raczej PRZEŚLADUJĄ SAMYCH SIEBIE!! I zanim ta jedność, o którą walczyli znani działacze polsce w Białorusi nie nastąpi, biada wszystkim nam.
jerzy
3 lutego 2016 o 16:34My polaki Grodna nie chcemy u nas białoruskiego w kościele .To jest nowy zamach na polskość na Białorusi.
historia doceni
3 lutego 2016 o 17:17Jurku, jak nie chcecie w Grodnie białoruskie mszy, to macie przecież polską, a poza tym – ucz się polskiego: pisz i mów poprawnie, na przykład „my Polacy”, pozdrawiam.
Tadeusz
5 lutego 2016 o 04:09Biada nie nam, a biada wam drogi przedstawicielu KGB.
historia doceni
5 lutego 2016 o 13:09Tadziu, Tyś kompletnie chyba zgłupiał! Myślałem o Tobie lepiej.
Tadeusz
6 lutego 2016 o 07:01Szanowny Pan ” historia doceni” pozdrawiam, jesteś prawdziwym bolszewikiem! Myślisz i mówisz jak oni.
historia doceni
6 lutego 2016 o 21:56To może raz jeszcze, w imię Boga: To tylko, biedny Tadeuszu, Twoje zdanie, na szczęście nie Pana Boga. A człowiek, jak wiadomo, zawsze się myli. Wzywam, nabierz szacunku do bliźniego i pianę zostaw dla siebie, aby trysnąć nią przy słowach „otuchy”. Więcej wiary w Człowieka!
Jan
7 lutego 2016 o 19:24To, co piszesz, jest kłamstwem. Mieszkam na Białorusi w centrum obwodowym. Księża z Polski, a jest ich tutaj kilku,bardzo dobrze posługują językiem białoruskim, jak również rosyjskim, czego nie można powiedzieć o popach, wrogo reagujących na język białoruski i nigdy go nieużywających. Moim zdaniem, jesteś prowokatorem, jezeli nie trolem moskiewskim.
historia doceni
8 lutego 2016 o 11:41@ „Jan”:
Janie, to dobrze, że polscy księża akurat w Twoim mieście (obwodowym) mówią językiem państwa, w którym służą wiernym i to dobrze, że uczą się języków. Moim zamiarem nie jest kłamstwo, a Twoim, mam nadzieję – nie obrażanie mnie. Tylko Sowieci trzymali się zasady: KTO NIE Z NAMI, TEN PRZECIWKO NAM. Powiem więcej, że wierzę w Boga i jestem w KK.
Takie zacietrzewienie, które tu w swoich wypowiedziach wykazujesz mówi o Tobie samym. Ta cecha baardzo przeszkadza iść do przodu Polakom na Białorusi.
Tadeusz
6 lutego 2016 o 14:22Szanowny Panie ” historia doceni” pozdrawiam, jesteś prawdziwym bolszewikiem! Myślisz i piszesz jak oni.
historia doceni
6 lutego 2016 o 21:33To tylko, biedny Tadeuszu, Twoje zdanie, na szczęście nie Pana Boga. A człowiek, jak wiadomo, zawsze się myli. Wzywam, nabierz szacunku do bliźniego i pianę zostaw dla siebie, aby trysnąć nią przy słowach „otuchy”. Więcej wiary w Człowieka!
historia doceni
7 lutego 2016 o 22:16A nu jestem wg Ciebie, bolszewikiem, ale wiernych idei KK. Ja sobie życzysz.