Białoruś buduje najbardziej niezawodną i bezpieczną elektrownię jądrową, oświadczył we wtorek wicepremier Białorusi Władimir Siemaszko przemawiając na międzynarodowej konferencji Światowego Stowarzyszenia Operatorów Jądrowych (WANO), która odbywa się w Mińsku w dniach 30 maja-1 czerwca.
Zapytany o protesty strony litewskiej odnośnie budowy białoruskiej elektrowni atomowej Władimir Siemaszko zauważył, że projekt jest zgodny ze wszystkimi międzynarodowymi normami bezpieczeństwa, w tym MAEA i WANO, a strona białoruska przygotowała swego czasu rzetelny raport dotyczący oceny wpływu inwestycji na środowisko (OOŚ). „Białoruś buduje najbardziej niezawodną i bezpieczną siłownię” – powiedział wicepremier.
Siamaszka mówił również o tym, że bezpieczeństwo było głównym priorytetem w procesie wyboru projektu elektrowni atomowej. „Przeprowadziliśmy konsultacje z wieloma czołowymi przedsiębiorstwami na świecie, z wieloma krajami, mnie osobiście zajęło to półtora roku. Ostatecznie wybraliśmy projekt rosyjski, który jest najnowocześniejszy” – oświadczył przedstawiciel białoruskiego rządu.
Władimir Siemaszko zauważył, że Białoruś aktywnie współpracuje z międzynarodowymi organizacjami energii jądrowej, w tym MAEA i WANO.
„Aby uspokoić opinię publiczną, zwłaszcza kraje sąsiadujące, monitorujemy i stosujemy się do wszystkich przepisów i wytycznych, które istnieją w ramach MAEA, Konwencji z Espoo, i tak dalej. Zakończyliśmy testy dla warunków skrajnych, a obecnie niezależny regulator (Gosatomnadzor) przygotowuje krajowy raport. Choć nie jest to wymóg określony przepisami, jednak wyślemy go z własnej inicjatywy do Unii Europejskiej, żeby KE mu się przyjrzała. Jeśli oni zdecydują się przyjechać i podyskutować o raporcie, wydadzą rekomendacje, będziemy im sprzyjać”, – powiedział wicepremier.
To dość zaskakujące słowa, zważywszy na fakt, że jeszcze w kwietniu br., Białoruś nie wpuściła na swoje terytorium posłów do Parlamentu Europejskiego zajmujących się budową elektrowni atomowej w Ostrowcu. Portal delfi.ru donosił, że do Mińska udawali się posłowie do PE z Litwy Petras Auštrevičius, Algirdas Savdargas, Bronis Pole i niemiecka europosłanka Rebecca Harms. Planowali spotkanie z przedstawicielami rządu, oraz z przedstawicielami kilku organizacji pozarządowych. W drodze powrotnej z białoruskiej stolicy posłowie zamierzali zajechać na budowę elektrowni atomowej w Ostrowcu.
Litewscy politycy od lat konsekwentnie krytykują przebieg budowy pierwszej na Białorusi elektrowni jądrowej, która powstaje 50 km od Wilna. Od 2013 roku Litwa zwraca się do Białorusi o wpuszczenie misji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej SEED w pełnym zakresie. Wielokrotnie wysuwali pod adresem oficjalnego Mińska żądania o umożliwienie bardziej szczegółowej kontroli obiektu, strona białoruska jednak prośby ignoruje.
W w 2014 roku podczas spotkania Konwencji Espoo, zobligowano Białoruś do przestrzegania międzynarodowych norm bezpieczeństwa, ale na próżno. Tu można pokusić się o paralelę, – z bezpieczeństwem na budowie elektrowni w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie jest tak, jak z demokracją na Białorusi. Władze twierdzą, że jest przestrzegana, a przykłady z życia temu przeczą. Tymczasem kolejne awarie, uszkodzony korpus reaktora, zawalenie się budynku, powtórne uszkodzenie osłony reaktora, a w konsekwencji konieczność jej wymiany świadczą, że z inwestycją (białorusko-rosyjską) coś jest nie tak.
Według szefa litewskiej dyplomacji Linasa Linkevičiusa selektywne wypełnianie standardów bezpieczeństwa oznacza, że projektanci Elektrowni Ostrowiec mają coś do ukrycia. Elektrownia atomowa pod Ostrowcem w obwodzie grodzieńskim, budowana przez rosyjski koncern Rosatom, będzie się składała z dwóch bloków energetycznych, których łączna moc ma wynieść do 2400 megawatów.
Kresy24.pl
6 komentarzy
niko
31 maja 2017 o 11:11Tez uwazam ze jest bardzo bezpieczna i proponuje postawic ja przy wschodniej granicy blizej moskwy ha ha ha
SyøTroll
31 maja 2017 o 13:25Jest oczywiste, że elektrownia w Ostrowcu będzie „najbardziej niezawodną i bezpieczną siłownią”. Bo pierwszą.
księciunio
31 maja 2017 o 18:52SyøTroll z ciebie to wyjątkowa ruska gnida.
SyøTroll
1 czerwca 2017 o 09:56Księciunio, to pewnie przez te ruskie (małoruskie) korzenie, prababka (po mieczu) pochodziła spod Stryja. Polskie linie (po kądzieli) spod Lidy wyniosły się odpowiednio w 1863 i w 1905. Już prawie nic mnie z Litwą Środkową nie łączy. To już nie moja ojcowizna.
księciunio
31 maja 2017 o 18:51Popieram jeżeli tak bezpieczna ta elektrownia to powinna być zbudowana bliżej granicy mordoru.
ltp
3 grudnia 2017 o 21:45Bezpieczna, bo zapewne nigdy nie uda jej się uruchomic