Stacja CNN opublikowała specjalny raport zawierający zeznania białoruskiego lekarza z Mozyrza Andrieja (imię zmienione), który leczył rosyjskich żołnierzy rannych w ataku na Kijów. Pod koniec marca został uwięziony na podstawie sfingowanych zarzutów, a po wyjściu na wolność zmuszony był uciekać za granicę.
Andriejowi udało się wykonać dziesiątki zdjęć rentgenowskich rannych rosyjskich żołnierzy, w tym tych, którzy szturmowali lotnisko w Hostomlu. Ich ciała były podziurawione kulami, niektórym brakowało oczu, niektórym części mózgu, niektórym nie sposób było zatrzymać krwawienia.
Kanał monitoringu „Białoruski Hajun” podaje w skrócie:
- Białoruscy lekarze, którzy leczyli rannych żołnierzy Rosyjskich Sił Zbrojnych, zostali zmuszeni do podpisania umowy o zachowaniu poufności;
- Część rannych żołnierzy Sił Zbrojnych Rosji została przewieziona do szpitali polowych, które pojawiły się w pobliżu granicy białorusko-ukraińskiej,
- Rano 24 lutego lekarzom szpitala w Mozyrzu nakazano zwolnić 250 łóżek dla rannych z Federacji Rosyjskiej, wstrzymać wszystkie planowane operacje i odesłać białoruskich pacjentów do domu,
- Największa fala rannych przybyła do szpitala w Mozyrzu rano 28 lutego – ponad 100 osób,
- Rosjanie próbowali też przywozić do szpitala zwłoki, bo nie wiedzieli, co z nimi zrobić.
Gdzie na Białorusi leczono rannych żołnierzy rosyjskich?Szpital polowy na lotnisku w Wielkim Bokowie;
- Szpital polowy w Narowli;
- Szpital miejski w Mozyrzu;
- Homelskie szpitale; Wojewódzki Szpital Kliniczny i Republikańskie Centrum Naukowe Medycyny Radiacyjnej i Ekologii Człowieka (pracowali w nim głównie medycy z Federacji Rosyjskiej).
Lekarz Andriej pracował w szpitalu Miejskim w Mozyrzu, do którego min. wożono rannych rosyjskich żołnierzy. Zeznał, że lekarzom zabroniono mówić cokolwiek o tym, co dzieje się w szpitalu i straszono, że są obserwowani przez FSB.
„Ostrzegli nas, że nie wolno nam dzielić się informacjami o rosyjskich żołnierzach. Musieliśmy podpisać oświadczenie o nieujawnianiu informacji, zabraniające nam udostępniania jakichkolwiek zdjęć, dokumentów – powiedział Andrzej.
Mimo to udało mu się wykonać kilkadziesiąt fotokopii zdjęć rentgenowskich rannych żołnierzy rosyjskich, znane są ich nazwiska i wiek, wielu z nich miało 19-21 lat. Jest też zdjęcie ran generała Siergieja Nyrkowa z rosyjskich sił zbrojnych, który w Czarnobylu doznał ciężkiego urazu brzucha.
Największa fala rannych dotarła do szpitala w Mozyrzu wczesnym rankiem 28 lutego, przywieziono wówczas autobusami ponad 100 rannych. Według Andrieja, rosyjscy żołnierze wnosili ich do środka na noszach i wyrzucali przy drzwiach wejściowych. Niektórym brakowało oczu, inni wymagali amputacji – przybyli z ranami gangrenowymi, zmiażdżonymi kończynami – niektórzy byli sparaliżowani, jeden stracił część mózgu, inny dolną szczękę.
Rannych było tak wielu, że w biegu oceniano rany, a na czołach rysowano numery oznaczające w jakiej kolejności mają być zaopatrzeni,…, sortowano ich i wysyłano na prześwietlenia lub operacje.
„Rosjanie po prostu oddawali nam swoich rannych [żołnierzy] i nie dbali o nich” – powiedział Andriej.
Według lekarza, na początku marca do szpitala miejskiego w Mozyrzu przywożono codziennie od 40 do 50 rannych Rosjan, przewożonych tam i z powrotem jak na „taśmociągu”. Rosjanie próbowali również zwozić do szpitala trupy poległych, powiedział, dodając: „Nie wiedzieli, co z nimi zrobić”.
ba za Flagsztok
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!