Pod Orszą na Białorusi, na uroczysku Kobylacka Góra w dołach śmierci spoczywają szczątki kilku tysięcy ofiar siepaczy z NKWD, zamordowanych w latach 1937-40. Wśród nich ponad 500 Polaków. 16 kwietnia na miejscu kaźni za ofiary modlili się katolicy i Żydzi.
Wspólną modlitwą, poprowadzoną przez proboszcza katolickiej parafii św. Józefa w Orszy ks. Wadzima Mizera oraz przewodniczącego Wspólnoty Żydowskiej „Simcha” Andreja Dorofiejewa, uczcili pamięć poległych z rąk NKWD na Kobylackiej Górze pod Orszą potomkowie zabitych oraz działacze Inicjatywy Obywatelskiej „Kobylaki. Rozstrzelani w Orszy”, domagający się nadania upamiętnieniom oficjalnego statusu memoriału ofiar komunistycznego terroru.
W 1982 roku w czasie budowy kolei, na Kobylańskiej Górze natrafiono na szczątki 50 osób. Oficjalna komisja składająca się z przedstawicieli wojska, MSW, prokuratury oraz medyków sądowych ustaliła, że są to szczątki ludzi zamordowanych na Kobylakach w latach 1937-40. Świadczyły o tym charakterystyczne otwory po kulach w tylnej części czaszki. Wersję śledczych potwierdzili też świadkowie z okolicznych miejscowości.
W 1990 roku na Górze Kobylackiej ustanowiono pomnik, a jedna ze szkół objęła miejsce patronatem. Jednak później, po dojściu do władzy Aleksandra Łukaszenki stosunek oficjalnych władz do represji stalinowskich radykalnie się zmienił, a miejsce uświęcone krwią zostało zapomniane przez lokalnych oficjeli. Ale ludzie nie zapomnieli. Ponad 20 lat działacze społeczni odwiedzaliuroczysko, porządkowali i zapalali znicze ofiarom Stalina.
W roku 2017 członkowie rodzin zabitych i działacze społeczni założyli Inicjatywę Obywatelską „Kobylaki. Rozstrzelani w Orszy”, która domaga się godnego upamiętnienia przez państwo białoruskie ofiar komunistycznego terroru poległych na Kobylackiej Górze.
Członkowie Inicjatywy „Kobylaki. Rozstrzelani w Orszy” prowadzą też poszukiwania potomków rozstrzelanych oraz zbierają informacje o samych ofiarach.
Według badań białoruskiego historyka Zmiciera Drozda w latach 1920-1940 w Orszy NKWD rozstrzelało co najmniej 1900 ludzi, wśród których ponad 1100 to byli obywatele narodowości białoruskiej, ponad 500 było Polakami i około 40 – Żydami. Są to dopiero wstępne ustalenia historyka i dotyczą tylko tych ofiar, których personalia udało się odnaleźć w otwartych bazach danych.
Wśród rozstrzelanych na Kobylackiej Górze byli na przykład siostry i bracia oficerów Wojska Polskiego Konstantego i Piotra Kamieńskich (uczestników Powstania Warszawskiego) oraz rzeźbiarza Michała Kamieńskiego, którego rzeźby zdobią parki i place Warszawy.
Członkowie Inicjatywy Obywatelskiej „Kobylaki. Rozstrzelani w Orszy” na własną rękę budują na Kobylackiej Górze memoriał, stawiając krzyże i mocując tabliczki z imionami zamordowanych przez NKWD. Obecnie ustanowili tu kilka krzyży z imionami poległych i umocowali kilkanaście imiennych tabliczek.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!