Tylko co trzeci biznesmen, który wyemigrował z Białorusi jest gotowy wrócić do kraju po obaleniu reżimu i zmianie władzy w kraju.
Z badania Centrum Nowych Idei (CNI) wynika, że tylko 35% przedsiębiorców, którzy wyemigrowali z Białorusi po wyborach prezydenckich w 2020 r., jest gotowych wrócić do kraju po zmianie władzy.
Wyniki badania zaprezentowała 20 września podczas III Białoruskiego Forum Biznesu w Warszawie Lizawieta Jazniewicz, pracownik naukowy Centrum Nowych Idei – pisze svaboda.org.
Jak powiedział podczas forum wiceprezes Stowarzyszenia Białoruskiego Biznesu za Granicą (ABBA) Serż Naurodski, w samej Unii Europejskiej działa dziś niecałe 7 tysięcy firm o białoruskich korzeniach, a liczba ta rośnie. Według jego szacunków łączna liczba firm i osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą o białoruskich korzeniach działających na terenie UE może sięgać 15 tys.
Najbardziej dostępnym krajem dla firm chcących przenieść się z Białorusi do Unii Europejskiej jest Polska: według ABBA w pierwszej połowie 2023 roku liczba białoruskich podmiotów gospodarczych w tym kraju wzrosła o 58%. Co ciekawe, udział białoruskiego biznesu w krajach bałtyckich już nie rośnie, kraje te są dziś dla Białorusinów zamknięte – stwierdził przedstawiciel stowarzyszenia.
Według Naurodskiego 20 procent biznesu o białoruskich korzeniach w UE tworzą firmy transportowe, które zajmują się przede wszystkim tranzytem towarów. Mniejsze udziały zajmują spółki zajmujące się usługami i handlem. Wśród firm, które przeniosły się do Polski i krajów bałtyckich, sektor IT stanowi niecałe 10%, a około 50–60% obywateli Białorusi, którzy rozpoczęli działalność gospodarczą w tych krajach, to przedstawiciele IT.
Podczas III Białoruskiego Forum Biznesu w Warszawie odbyła się m.in. dyskusja, której uczestnicy podzielili się wizją reformowania i rozwoju gospodarki po przemianach demokratycznych na Białorusi.
Białoruska sekcja radia Wolna Europa przypomina na portalu, że po sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 roku i masowych represjach wobec uczestników protestów rozpoczął się odpływ pracowników z Białorusi, w tym wysoko wykwalifikowanych. W związku z niesprzyjającymi warunkami polityczno-gospodarczymi, a także sankcjami nałożonymi na Białoruś, wiele firm całkowicie zaprzestało działalności w kraju i przeniosło się za granicę.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!