7 lutego w kijowskiej radzie miejskiej odbyła się konferencja z udziałem polityków opozycyjnych i ekspertów z Ukrainy i Białorusi.
Podczas wydarzenia przedstawiciele strony ukraińskiej ostrzegali Białorusinów przed postrzeganiem Łukaszenki jako gwaranta suwerenności państwa i wiarą w kolejne sygnały rzekomej liberalizacji w kraju. Uczestnicy wyszli z założenia, że zagrażając niepodległości Białorusi Rosja faktycznie zagraża Ukrainie, a ambicjom imperialnym można i należy przeciwdziałać jedynie poprzez wspólne wysiłki – stworzenie wspólnego frontu informacyjnego i sojuszu bałtycko-czarnomorskiego.
Wydarzenie, podczas którego dyskutowano o istocie wojny hybrydowej Federacji Rosyjskiej z Białorusią, zagrożeniu dla obydwu państw i całego regionu, zostało zorganizowane przez „Ukraińskie Centrum Studiów Strategicznych” oraz Ruch Solidarności „Razam”.
Ze strony ukraińskiej głos zabierał Ołeh Tiahnybok, działacz nacjonalistyczny, lider Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia „Swoboda”, Jurij Syrotiuk z partii „Swoboda”, Roman Bezsmiertnyj – wicepremier (2005), ambasador w Republice Białorusi (2010-2011), Igor Lihowyj, ambasador w Republice Białorusi (2007-2010), Wiktor Hwozd, szef zagranicznej służby wywiadowczej (2014-2016) szef Niezależnego Centrum Analiz Badań Geopolitycznych „Borysfen Intel”, ekspert Centrum informacyjnego „Międzymorza” Juri Mindiuk, Viktor Jagun, generał dywizji w rezerwie, były wiceprzewodniczący Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (2014-2015) dyrektor Agencji ds. zreformowania sektora bezpieczeństwa.
Białoruska reprezentacja to szef Białoruskiego Frontu Ludowego Grigorij Kostusiew, lider ruchu solidarności Razam Wiaczesław Siwczyk, Elena Tolstaja – współprzewodnicząca ruchu, Denis Iwaszyn – szef białoruskiej służby InformNapalm, Igor Lalkou z BNF i ruchu Razem oraz Siergiej Czysłow ps. Bulba, założyciel „Białego Legionu”, którego dawni członkowie oskarżeni byli w 2017 roku o przygotowywanie zamachu stanu na Białorusi.
Ołeh Tiahnybok wezwał działaczy politycznych i społecznych Białorusi i Ukrainy do zainicjowania powrotu białoruskiego Kościoła prawosławnego do Metropolii Kijowskiej.
„Rosja wykorzystuje cały arsenał środków – od wojny gospodarczej i wpływów humanitarnych, zwłaszcza w przestrzeni medialnej, po operacje specjalne. Na przykładzie Białorusi możemy jeszcze raz przestudiować algorytmy rosyjskiej agresji i zatrzymać Moskwę na północnej flance. Musimy działać wyprzedzająco – mówił Tiahnybok. – Na odcinku religijnym musimy poruszyć kwestię powrotu autokefalii białoruskiego Kościoła prawosławnego, który historycznie był częścią metropolii kijowskiej – stwierdził szef Swabody.
Z kolei były ambasador Ukrainy na Białorusi Roman Bezsmiernyj zwrócił uwagę na fakt, że w tym roku w ramach Forum Ekonomicznego w Davos odbyła się dyskusja „Od morza do morza”, na którą zaproszenia nie otrzymali nawet przedstawiciele Ukrainy, państw bałtyckich i Białorusi.
„Konferencja w Davos na temat krajów śródziemnomorskich, zainicjowana przez polskich polityków, została zamknięta. Świadczy to o tym, że Europa przez swoje wahania, spóźnia się mniej więcej o 3-5 lat z reakcją na agresywną politykę Rosji. Niestety obecne kierownictwo polityczne Ukrainy nie zdaje sobie sprawy z tego problemu. A to oznacza, że ciężar konfrontacji z rosyjską agresją, który będzie narastał, spoczywa na społeczeństwie” – powiedział Roman Bezsmiertnyj.
Utworzenie jednolitej przestrzeni informacyjnej z Białorusią, Polską i krajami bałtyckimi, zdaniem Bezsmiertnego jest strategicznym zadaniem dla wszystkich, którzy chcą wydostać się z rosyjskich wpływów;.
„Jeśli spojrzysz teraz na to, co piszą media Ukrainy lub Białorusi, masz wrażenie, że odległość między Mińskiem a Kijowem nie wynosi 600, ale 10 000 kilometrów. Brakuje nawet informacji operacyjnych na temat sytuacji w tych krajach”.
Według Wiktora Hwozda, szefa zagranicznej służby wywiadowczej, Białoruś i Ukraina powinny połączyć siły w walce z rosyjską ekspansją:
„Głównymi kierunkami takich prac może być wymiana informacji na temat form i metod rosyjskiej wojny hybrydowej oraz koordynacja działań w celu jej przeciwdziałania.Powinna zostać utworzona wspólna grupa robocza wysokiego szczebla, ale ponieważ widzimy, że nasz rząd nie jest zbyt aktywny, prace takie należy rozpocząć na poziomie organizacji pozarządowych, polityków i poszczególnych sił politycznych”.
Ukraińscy gospodarze spotkania podkreślali, że Białoruś jest strategicznym partnerem i odwiecznym sąsiadem Ukrainy, a naród białoruski mentalnie i historycznie najbliższy Ukraińcom od czasów średniowiecza, a później Wielkiego Księstwa Litewskiego.
-Wspólnie przez wieki przeciwstawialiśmy się inwazji zewnętrznej, szczególnie ze wschodu. W XX wieku ukraińscy politycy i myśliciele nieustannie zastanawiali się nad znaczeniem niepodległej Białorusi dla powstrzymania moskiewskich i polskich roszczeń oraz zapewnili skuteczne wsparcie bojownikom o wyzwolenie. Dlatego rosnące wpływy Moskwy, zagrożenia dla państwowości Białorusi niepokoją Ukrainę.
Przedstawiciele strony ukraińskiej ostrzegali Białorusinów przed kojarzeniem Łukaszenki z suwerennością państwa i wiarą w kolejne sygnały rzekomej liberalizacji w kraju.
„Dzisiejsze zachowanie Łukaszenki ma na celu ujawnienie się każdego Białorusina (…) aby ujawnili swoje stanowisko. Przypomnijcie sobie rok 2010, kiedy wiosną z jakiegoś powodu Białoruś zaczęła mówić o demokracji. Jak to się skończyło w noc wyborczą? 648 osób zostało aresztowanych, zdecydowana większość tych obywateli przebywa teraz za granicą ”- wspomina Bezsmiertnyj.
Kresy24.pl na podst. ussd.org.ua/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!