Deputowana kończącej się za parę dni kadencji Izby Reprezentantów Anna Kanopackaja, opracowała i przedłożyła parlamentowi projekt ustawy o gwarancjach bezpieczeństwa dla prezydenta Białorusi i jego rodziny po ustąpieniu ze stanowiska.
Co ciekawe Hanna Konopacka to jedna z dwóch deputowanychopozycyjnych, którą w charakterze eksperymentu wpuścił do parlamentu Aleksander Łukaszenka. W wyborach, które odbyły się na Białorusi 17 listopada,
„Pomijając kwestię jakości wyborów odbywających się w Republice Białoruś, uważam za konieczne przestrzeganie wszystkich podstawowych zasad demokratycznych, w tym w odniesieniu do byłych urzędników, posłów, prezydentów, zapewnianie ich na poziomie legislacyjnym” – napisała Anna Kanopackaja na Facebooku.
Posłanka proponuje uzupełnienie luki w białoruskim ustawodawstwie dotyczącym „kwestii wymiany i sukcesji władzy”.
Ustawa zaproponowana przez Kanopacką nosi nazwę „Gwarancje dla Prezydenta Republiki Białoruś, który przestał wykonywać swoje obowiązki, oraz dla członków jego rodziny”. Składa się z 11 artykułów i ustanawia gwarancje społeczne, prawne i inne dla Prezydenta Białorusi i jego rodziny po odejściu ze stanowiska szefa państwa z racji wygaśnięcia kadencji prezydenckiej lub wcześniejszym, spowodowanym rezygnacją lub złym stanem zdrowia.
Najważniejszy punkt ustawy dotyczy immunitetu byłego prezydenta.
Konopackaja proponuje, by prezydent pozostał chroniony po wygaśnięciu pełnomocnictw; nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani administracyjnej za czyny popełnione w czasie, gdy był prezydentem.
Nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani administracyjnej za czyny popełnione w czasie gdy był prezydentem. Nie można go zatrzymywać, przesłuchiwać, przeszukiwać itp., jeżeli czynności dochodzeniowe są przeprowadzane w sprawach związanych z prezydenturą. Jego pomieszczenia mieszkalne i biurowe, środki transportu, dokumenty, bagaż i korespondencja również będą nietykalne.
Były prezydent może jednak stracić ten status, jeżeli zostanie wszczęte przeciwko niemu postępowanie karne za popełnienie poważnego przestępstwa. Immunitetu może go pozbawić Izba Reprezentantów na wniosek Komitetu Śledczego, i zaakceptować musi Rada Republiki.
Jeżeli parlament nie wyrazi zgody lub Rada odmówi uchylenia immunitetu byłemu prezydentowi, sprawa karna przeciwko niemu powinna zostać zamknięta.
Ponadto ustawa zapewnia byłemu prezydentowi następujące gwarancje materialne i społeczne;
– może korzystać dożywotnio z jednej z rezydencji ;
– przysługuje mu dożywotnia renta w wysokości nie 75% wynagrodzenia prezydenckiego miesięcznie (chyba że pracuje w służbie cywilnej);
– całodobowa dożywotnia ochrona, w tym przy użyciu środków specjalnych i transportu;
– opieka medyczna na tym samym poziomie, co w dniu wygaśnięcia prezydentury, w tym dla członków rodziny (ich krąg jest ustalany zgodnie z kodeksem rodzinnym i mieszkaniowym);
– bezpłatne korzystanie z komunikacji rządowej, z usług łączności;
– sfinansowanie zatrudnienie asystentów, dla których przeznaczony jest fundusz wynagrodzeń w wysokości dwóch wynagrodzeń prezydenckich w ciągu pierwszych 5 lat i półtora – w kolejnych latach. Dla nich przewidziane jest także umeblowane biuro, sprzętem biurowym i transportem rządowym.
– państwowe ubezpieczenie na życie i zdrowie prezydenta na wypadek śmierci lub obrażeń, w wysokości rocznego wynagrodzenia prezydenta.
Ponadto w przypadku śmierci byłego prezydenta członek jego rodziny otrzyma miesięczny zasiłek w wysokości 10 emerytur za utratę żywiciela rodziny (obecnie wynosi on 196,27 rubla). Komu dokładnie zostanie przyznany dodatek i na jak długo? Tu obowiązywać będą te same przepisy prawa jak przy przyznawaniu emerytury w przypadku utraty żywiciela rodziny. Spadkobiercy w ciągu 5 lat po śmierci byłego prezydenta będą mogli korzystać z rządowych pojazdów i korzystać z opieki medycznej na tym samym poziomie.
Koszty udzielenia wszystkich tych gwarancji prezydentowi i jego rodzinie ponosi budżet republikański.
Przypomnijmy, 65-letni Aleksander Łukaszenka jest prezydentem Białorusi od 1994 roku – od ponad 25 lat. W przyszłym roku odbędą się kolejne wybory prezydenckie. Dzięki referendum z 2005 r. Łukaszenka może zostać wybrany na nieograniczoną liczbę kadencji. Potwierdził już, że będzie kandydował w tych wyborach.
ba
1 komentarz
Filip
28 listopada 2019 o 07:30Bardzo dobre posunięcie. Brakuje jakiegoś zabezpieczenia dla otoczenia Łukaszenki w tym ludzi ze służb, którzy mogą się obawiać rozliczeń. Warunek że wyciągną Białoruś spod rosyjskiego zagrożenia i skierują na zachód oraz nie stworzą potem korupcyjnego, mafijnego państwa. Dla nas najlepiej aby Białoruś weszła w sojusz i unię z Polską. Myślę że i dla Białorusi najlepiej bo mają najbliżej do polskich portów oraz widać że stawianie przez Ukrainę na Niemcy średnio im wychodzi. Białoruś ma obecnie gorszą sytuację niż Polska w 1989 roku. Wtedy Rosja Sowiecka się rozpadła a nowo tworząca się Rosja była w głębokim kryzysie i defensywie. Obecnie aby Białoruś się oparła Rosji ważne jest żeby możliwie jak najwięcej ludzi na Białorusi było zjednoczonych. Czyli zarówno Łukaszenko i jego otoczenie oraz zwolennicy Łukaszenki jak i opozycja powinny być razem. Zdaję sobie sprawę że na przykład gwarancje bezpieczeństwa dla ludzi ze służ Łukaszenki są kontrowersyjne ale jak było w Polsce przy tzw. okrągłym stole? Poza tym jak ci ludzie nie dostaną jakiś gwarancji to mogą wręcz przejść na stronę Rosji i obalić Łukaszenkę gdyby ten chciał skierować Białoruś na zachód.