Sąd w Mińsku ogłosił dziś wyrok ws. dziennikarki portalu tut.by 36- letniej Kaciaryny Barysewicz i lekarza mińskiego szpitala, 37 – letniego Artioma Sorokina. Zasiadali na ławie oskarżonych ws. „ujawnienia tajemnicy lekarskiej, co pociągnęło za sobą poważne konsekwencje” – „wzrost napięcia w społeczeństwie i wytworzenie atmosfery nieufności do kompetentnych organów państwowych”.
Kaciaryna Barysewicz została skazana na 6 miesięcy kolonii karnej, musi też zapłacić grzywnę o równowartości ok. 4200 złotych. Arciom Sarokin został również uznany za winnego, ale sąd orzekł dla niego 2 lata więzienia w zawieszeniu na rok. Ma też zapłacić grzywnę, o połowę niższą niż Kaciaryna.
Wyrok zapadł 2 marca w sądzie rejonowym w Mińsku. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami, nikogo nie wpuszczono nawet na ogłoszenie wyroku.
Przypomnijmy, że sprawa ujawnienia tajemnicy lekarskiej dotyczyła 31- letniego opozycjonisty Romana Bondarenki, który po skatowaniu przez tajniaków Łukaszenki został w krytycznym stanie przewieziony ze stołecznego komisariatu milicji do szpitala, w którym pracował Sorokin. Lekarz podzielił się z dziennikarką portalu TUT.by informacjami o stanie, w jakim mężczyzna trafił na izbę przyjęć.
Wersja medyka przeczyła tej, przedstawionej przez komitet śledczy i osobiście Aleksandra Łukaszenkę. Od samego początku władze próbowały rozmyć odpowiedzialność milicji.
Aleksander Łukaszenka komentując okoliczności śmierci opozycjonisty w rozmowie z zagranicznymi mediami, próbował skompromitować zmarłego i obronić domniemanych sprawców jego śmierci. Twierdził, że Roman wyszedł z domu pijany i wdał się w bójkę z ludźmi, niezadowolonymi z opozycyjnej dekoracji.
Tymczasem Sorokin zapewnił, że Bondarenko był absolutnie trzeźwy i nie miał żadnych promili alkoholu we krwi. Zeznał też, że zmarł następnego dnia w wyniku obrażeń wewnętrznych na skutek pobicia.
oprac. ba za nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!