Jak już informowaliśmy na naszym portalu Litwa odmówiła przyznania azylu Oldze Karacz, białoruskiej aktywistce, szefowej Międzynarodowego Centrum Inicjatyw Obywatelskich „Nasz Dom”, uznawanej przez władze w Mińsku za terrorystkę. Według danych litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa (VSD) współpracowała ona z rosyjskim wywiadem, zatem Białorusinka stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego!
„Według danych VSD mieszkająca na Litwie białoruska działaczka opozycyjna O. Karacz współpracowała z rosyjskim wywiadem”
– podano w dokumencie, do którego dotarła agencja BNS.
Olga Karacz zaprzecza temu i mówi, że „nie współpracowałam z żadnymi służbami specjalnymi, ani rosyjskimi, ani białoruskimi”.
Departament w raporcie wskazuje, że Karacz odwiedzała Rosję w latach 2015–2019, aby spotkać się z rosyjskimi oficerami wywiadu. Według VSD Karacz przekazywała informacje na temat przedstawicieli białoruskiego reżimu oraz opozycji, a także informacje na temat ich działalności.
„Rosyjski wywiad dbał o wizerunek Karacz na Litwie i za granicą, udzielał porad i sugestii dotyczących jej działalności publicznej, ostrzegał i instruował ją, jak zminimalizować ryzyko”
– czytamy w dokumencie.
Stwierdza się w nim, że rosyjska służba wywiadowcza jest zainteresowana wykorzystaniem Karacz do celów wywiadowczych i wywierania wpływu na Litwie i za granicą.
Olga Karacz odrzuciła te oskarżenia i zapowiedziała odwołanie się od tej decyzji.
„Nigdy nie zagrażałam Litwie i nie mam zamiaru tego robić; nawet teraz, gdy muszę wysłuchiwać tego rodzaju oskarżenia”
– powiedziała Karacz, którą cytuje agencja BNS.
Litewscy urzędnicy uzasadniają decyzję odmowy udzielenia azylu także tym, że aktywistka m.in. przeprowadziła wywiad z Władimirem Żyrinowskim, nieżyjącym już rosyjskim politykiem, który często groził atakiem na kraje bałtyckie oraz, że uczestniczyła w konferencjach w Rosji, które – jak podkreśla Karacz – zostały zorganizowane przez Komisję Europejską w czasie, gdy „stosunki społeczności międzynarodowej z Moskwą nie były poważnie nadszarpnięte”.
Według szefowej „Naszego Domu”, złożyła ona wniosek o azyl, ponieważ chciała dodatkowej ochrony.
„Jestem uznana za terrorystkę przez białoruskie KGB […]. Potrzebuję dodatkowej ochrony, ponieważ z moim pozwoleniem na pobyt, jeśli pojadę do jakiegokolwiek kraju i Łukaszenko skontaktuje się z Interpolem w mojej sprawie, mogę zostać tam po prostu zatrzymana”
– wyjaśniła Karacz.
Aktywistka zapowiedziała, że odwoła się od decyzji władz Litwy do sądu, a jeśli przegra, zwróci się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Olga Karacz, prawniczka z zawodu, od 2020 roku mieszka na Litwie. We wrześniu 2021 roku została wpisana przez białoruskie władze na listę terrorystów, a w maju 2022 roku Centrum „Nasz Dom”, którego jest dyrektorką, został uznany za organizację ekstremistyczną. Białoruski paszport Karacz został zatrzymany.
Międzynarodowe Centrum Inicjatyw Obywatelskich „Nasz Dom” zapewnia pomoc humanitarną, psychologiczną i inną Białorusinom zarówno w kraju, jak i na Litwie, a także monitoruje kwestie naruszania praw człowieka.
RES na podstawie: BNS; lrt.lt.; PAP
2 komentarzy
Jerzy
24 sierpnia 2023 o 18:21Litwa potrafi sprawdzic i pogonic a u nas takie sa przyjmowane do PO.
Andrzej
25 sierpnia 2023 o 12:40To miała współpracować czy współpracowała? 😉
Jesteście zwykłym tabloidem czy macie Państwo wyższe aspiracje?!