Kontrowersje wokół pomnika Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, wywołane ingerencją polskiej ambasady w treść tabliczki na monumencie bohatera, zmobilizował Białorusinów z macierzy. 12 października ogłosili zbiórkę na pomnik. W ciągu nocy zebrali 1/4 potrzebnych środków.
Jak już pisaliśmy, białoruska diaspora w Szwajcarii za środki uzyskane ze zbiórki publicznej ufundowała pomnik wodza, który miał stanąć w szwajcarskiej Solurze, mieście, w którym spędził ostatnie dni życia i zmarł Tadeusz Kościuszko. Tak jakoś niefortunnie się złożyło, że na tabliczce pod nazwiskiem Tadeusza Kościuszki wraz z datami urodzin i śmierci, znalazłby się napis po niemiecku i białorusku o treści: „Wybitnemu synowi Białorusi wdzięczni rodacy”. Polska ambasada zareagowała dyplomatycznie, twierdząc, że Tadeusz Kościuszko jest bohaterem Polski, Białorusi, Litwy, USA i innych narodów. Ale była to reakcja na tyle skuteczna, że Białorusini ze swojego pomysłu się wycofali. Mimo to strona białoruska uznała działania polskich dyplomatów za jednoznaczną próbę zawłaszczenia postaci Kościuszki przez stronę polską, a w mediach społecznościowych rozgorzała napięta dyskusja na temat przynależności państwowej generała.
Dyskusja okazała się owocna, bo w jej toku Białorusini postanowili, że czas najwyższy ustanowić Kościuszce pomnik na ziemi, na której się urodził. I zabrali się do dzieła. 12 października ogłosili zbiórkę publiczną i w ciągu nocy zebrali 1/4 środków potrzebnych na wykonanie rzeźby, a w sumie potrzebne jest 11 tys. rubli.
Pomnik ma stanąć w Mereczowszczyźnie, dawnym majątku rodzinnym Kościuszków. W zrekonstruowanym na początku XXI wieku dworku mieści się teraz muzeum bohatera.
Na Białorusi do tej pory nie wzniesiono ani jednego pomnika Kościuszki, choć są dwa popiersia. Jedno na terenie ambasady USA w Mińsku, a drugi w wiosce Małe Siechnowicz, gdzie mieszkał Kościuszko. Jest także pamiątkowy głaz z tablicą upamiętniającą Kościuszkę w Mereczowszczyźnie.
Kresy24.pl/AB
4 komentarzy
black flag
14 października 2017 o 14:10,,, po co Wam towarzysze pomnik naczelnika a moze pomnik bolszewika w walonkach i kufajce ,
Litwin z pod Orszy
14 października 2017 o 14:48Nie darmo Pilsudski powiedził o takich – Polaki są głupi. Myśle że Naczelnik Państwa ma racje.
podpis
15 października 2017 o 00:10Białorusini zachowują się zupełnie tak samo jak pewien śmieszny narodek, który rości sobie prawa do sukcesów Frédéric’a Chopin’a i Marie Curie.
Kasko
17 października 2017 o 09:52Maria Curie nie miała w żyłach ani kropli krwi francuskiej, urodziła się w Polsce a do Francji wyjechała jako dorosła 22 letnia kobieta na studia. Jeżeli każdy kto wyjeżdża z kraju na studia i robi karierę naukową zagranicą przestaje być Polakiem, to aż strach pojechać na „Erasmusa” (tobie to oczywiście nie grozi i nigdy nie groziło tępy nieuku). Na tej zasadzie Gabriel Narutowicz (informacja dla ciebie, umysłowa ciamajdo: to był pierwszy Prezydent II RP), także nie był Polakiem bo karierę naukową robił w Szwajcarii. Co do Chopina, to jakoś tak się składa że ten „Francuz” korespondencję ze swoją siostrą Ludwiką (oczywiście też „Francuzką”) prowadził po polsku, ot ekscentryk. I przestań wreszcie wstawiać wstawiać te swoje kocopały o „śmiesznym narodku”. To już drugi artykuł na Kresach24 gdzie „to” wkleiłeś bez żadnych zmian. Sam jesteś śmieszny i żałosny a cuchnie od ciebie czosnkiem i starym chałatem.