„Badania socjologiczne pokazują: nastroje społeczne zmieniły się po wydarzeniach na Ukrainie w 2014 roku. Białorusini nie dostrzegają w Rosji niebezpieczeństwa, a proeuropejski wektor jest obecnie osłabiony”- mówi socjolog Oksana Szelest, ekspert Centrum Transformacji Europejskiej.
Zauważa również, że zmienił się w ostatnich latach stosunek Europy do Białorusi. Podkreśla, że we współpracę finansową zaangażowane są przede wszystkim organizacje prorządowe. Szelest twierdzi, że białoruski trzeci sektor jest teraz absolutnie odpolityczniony. Jej zdaniem czynniki te sprawiają, że sytuacja nie wygląda optymistycznie, szczególnie, gdy Rosja wywiera presję na Białoruś i nalega na pogłębienie procesów integracyjnych.
Szef „Art siedziby” Paweł Belous zauważa, że jego inicjatywa powstała jako miejsce w którym propagowany jest język, kultura i tradycja białoruska, ale ostatnio „trendy kulturowe” podchwyciło państwo. Przykładem jest kampania popularyzująca wyszywanki – (haftowane koszule). Jednocześnie struktury rządowe nie widzą potrzeby finansowania kultury, przymykają oczy na zagrożenia ze strony prorosyjskich inicjatyw, które szerzą iluzję, że działalność białoruskich organizacji ma charakter rusofobiczny.
Rosyjskie wpływy na Białoruś pozostają ogromne. Nowością w tej sytuacji jest to, że Rosja nie tylko chce pragmatycznie zarabiać pieniądze na Białorusi czy traktować ją jako bufor między Zachodem, ale także aktywnie zajęła się białoruskimi regionami.
„Były ambasador Rosji na Białorusi Michaił Babicz jest pierwszym rosyjskim urzędnikiem, który otwarcie i tak aktywnie zaczął eksplorować Białoruś od wewnątrz”, powiedział politolog Andriej Porotnikow. Ekspert dodaje, że Rosja raczej nie zada bezpośredniego ciosu Białorusi, ponieważ zaczęła „grać na czas”: w białorusko-rosyjskim regionie przygranicznym nasz sąsiad aktywnie wciąga młodzież w jej pole wpływów – alarmuje ekspert.
„Regiony żyją własnym życiem, ale istnieje tam świadomość, że Białoruś musi utrzymać swoją niezależność. Dlatego nie „oddawajcie nas w okup” Rosji – konkluduje Jurij Cukałow, socjolog z Mohylewa. Pozytywne doświadczenia rosyjskiej współpracy z regionami Białorusi powinno zostać przyjęte przez zachodnich partnerów.
oprac.ba/euroradio.fm
1 komentarz
Paweł Roś
24 września 2019 o 13:03No to walczcie sami, do jasnej ch…y!