Kolejny Białorusin, który dał się uwieść separatystycznej idei Ługańskiej Republiki Ludowej stanął przed sądem. Za walkę w „pułku kazackim” za samozwańczą Ługańską Republikę Ludową spędzi najbliższe dwa lata w kolonii karnej.
Według oskarżenia Białorusin wjechał na wschodnią Ukrainę przez Rosję pod koniec lata 2015 roku. Na terytorium tzw. ŁNR wstąpił do zbrojnej formacji. Został najemnikiem w „pułku kozackim”. Dostał do ręki broń, umundurowanie, racje żywnościowe i wszystko co potrzebne na wojnie. Przez prawie rok miał prowadzić ćwiczenia dla ochotników i wykonywał zadania kwatermistrzowskie, tudzież inne rozkazy.
Na okupowanym terytorium Białorusin pozostawał do stycznia 2017 roku, od czasu do czasu wyjeżdżając na przepustki do rosyjskiego obwodu rostowskiego.
Jeszcze w ubiegłym roku mogło się wydawać, że przyzwolenie białoruskich władz dla najemników wracających do domu z wojny w Donbasie (walczących po stronie prorosyjskich tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej) będzie większe. Media niezależne opisywały przypadki, jak lokalne MSW sprzyja byłym najemnikom. Dlatego być może Białorusin z Homla postanowił wrócić do domu.
Podczas procesu oskarżony nie zaprzeczał, że był w pułku kozackim, twierdził, że nie był jednak zwykłym wojskowym i nie miał broni palnej, w związku z tym nie mógł brać udziału w operacjach wojskowych. Zapewniał, że wyjechał „z misją humanitarną na terytorium Ukrainy kontrolowanym przez Ługańską Republikę Ludową”. Przyznał jednak, że jego „koledzy – kozacy” brali udział w działaniach wojennych.
Homelczanin nie był w stanie wyjaśnić dlaczego w jego dokumencie służbowym -książeczce wojskowej wydanej przez „ŁNR” wpisana jest przynależność do konkretnej jednostki wojskowego i dlaczego znalazła się tam adnotacja, że posiada na stanie broń palną.
Mężczyzna został uznany za winnego udziału w zbrojnej formacji jednej ze stron walczących na terytorium innego państwa. 11 grudnia skazano mężczyznę na dwa lata więzienia kolonii karnej. Werdykt nie jest jeszcze prawomocny.
To już drugi przypadek, w którym wyrok wydany został obywatelowi Białorusi za walkę po stronie „ŁNR” i „DNR”. Wcześniej analogiczne procesy odbywały się w Rzeczycy i w Witebsku, skazujący wyrok zapadł w Brześciu, ale formalnie walczący po stronie „DNR” został skazany za niepłacenie alimentów.
Dwóch Białorusinów, którzy walczyli po stronie Ukrainy, także trafiło do więzień; jeden za posiadanie amunicji, a drugi za chuligaństwo na Białorusi.
Kresy24.pl/nn.by/AB
1 komentarz
pinio
16 grudnia 2017 o 15:48i jak to sie ma do tego co powiedzial car pluter , ze w da,abasie walcza mieszkanicy z banderowcami a tu co rusz jakies niusy a to kadyrowcy ,kubańscy traktorzyści najemnicy z Białorusi żołnierze na urlopach