Reżim Łukaszenki przygotowuje się do ataku, i grozi działaniami profilaktycznymi.
Ministerstwo Obrony Republiki Białoruś zgromadziło attaché wojskowych, akredytowanych na Białorusi, donosi portal nashaniva.com
Odczytano im utrzymane w agresywnym tonie oficjalne oświadczenie, sprzeczne z wcześniejszymi deklaracjami, że Białoruś przystąpi do wojny tylko w przypadku ataku na jej terytorium.
„Republika Białorusi będzie bronić swoich interesów narodowych przy użyciu wszelkich dostępnych środków, w tym poprzez użycie siły wojskowej, i zastrzega sobie prawo do zastosowania zestawu środków prewencyjnych strategicznego odstraszania w celu zapobieżenia atakowi lub neutralizacji wewnętrznego konfliktu zbrojnego” – poinformował pułkownik Walery Rewenko, szef Departamentu Międzynarodowej Współpracy Wojskowej – zastępca ministra obrony.
– Tak więc, jako reakcja na obecną sytuację w ramach przyjęcia zestawu strategicznych środków powstrzymywania w celu zapobieżenia destabilizacji sytuacji i rozpętaniu agresji militarnej na Republikę Białoruś i „Państwo Związkowe” jako całości i na podstawie paragraf 11 doktryny wojskowej „Państwa Związkowego” (…) przywódcy Białorusi i Rosji podjęli decyzję o rozmieszczeniu elementów regionalnego zgrupowania wojsk”- powiedział przedstawiciel Ministerstwa Obrony.
„Całkowita liczba osób planowanych do przybycia na terytorium Republiki Białorusi wyniesie do 9 tys. osób, około 170 czołgów, do 200 bojowych wozów opancerzonych oraz do 100 dział i moździerzy kalibru ponad 100 mm” – powiedział Rewenko.
Trudno powiedzieć, czy te dane są prawdziwe. Zimą 2022 roku, przed rosyjskim atakiem na Ukrainę, białoruskie siły bezpieczeństwa rozpowszechniały nieprawdziwe informacje o liczebności rosyjskiego kontyngentu, a także twierdziły, że rosyjskie wojska przybyły na Białoruś wyłącznie na ćwiczenia.
Wiceminister obrony dodał, że decyzja o rozmieszczeniu zgrupowania „została podjęta i jest realizowana wyłącznie w celu wzmocnienia obrony granic Państwa Związkowego”.
„Jako zagrożenia dla bezpieczeństwa Państwa Związkowego postrzega się rozmieszczenie ugrupowania NATO w pobliżu granic na tle braku dialogu, wzrost intensywności działań szkoleniowych NATO (…) oraz zachęcanie białoruskich radykalnych elementów do obalenia prawowitego rządu na Białorusi” – wyjaśnił.
Dzisiejsze oświadczenie resortu obrony o ewentualnych „środkach zapobiegawczych” jest sprzeczne z wcześniejszymi deklaracjami Mińska.
Wcześniej Aleksander Łukaszenka, a po nim generałowie publicznie zapewniali, że Białoruś przystąpi do wojny tylko w przypadku ataku na jej terytorium.
„Będąc strategicznym sojusznikiem Federacji Rosyjskiej, jesteśmy również zaangażowani w specjalną operację wojskową” – powiedział przedstawiciel ministerstwa. „Jednak głównym zadaniem Sił Zbrojnych Białorusi jest zapewnienie bezpieczeństwa granic Państwa Związkowego” – uzasadnił.
Przedstawiciel MON przedstawił zarzuty wobec Polski i Litwy za poparcie ruchu wolnych wyborów na Białorusi i Wspólnego Gabinetu Tymczasowego Swietłany Tichanowskiej.
ba za nashaniva.com
1 komentarz
qwe
17 października 2022 o 22:30onuca stanowczo zbyt duzo wodki pije.