Białoruś sprawdza możliwości alternatywnych dostaw ropy naftowej – oświadczył wicepremier Dmitrij Krutoj po wtorkowej naradzie u prezydenta Łukaszenki. Wśród możliwych dostawców jest Ukraina, Polska, państwa bałtyckie, Kazachstan i Azerbejdżan.
„Rząd opracowuje plan alternatywnych dostaw ropy naftowej; wszystkie możliwe opcje są badane. Wysłaliśmy oferty handlowe do wszystkich możliwych państw” – powiedział we wtorek w Mińsku. „Wszystkie biura handlowe naszych fabryk, Białoruskiej Spółki Naftowej, prowadzą negocjacje – prawie codziennie. Myślę, że wkrótce otrzymamy również alternatywne konkretne opcje zaopatrzenia w ropę ” – dodał Dmitrij Krutoj. – Wszystkie możliwe kraje: Ukraina, Polska, kraje bałtyckie, Kazachstan, Azerbejdżan. Obecnie zajęliśmy się tym problemem”.
Po wtorkowej naradzie przedstawicieli rządu z prezydentem, Krutoj przypomniał dziennikarzom, że Białoruś wciąż nie porozumiała się z Rosją ws. dostaw ropy naftowej. Podkreślił, że stanowisko Mińska jest niezmienne;
„Dziś nie ma nowych niuansów negocjacji z Federacją Rosyjską. Nadal uważamy, że w warunkach realizacji przez Rosję manewru podatkowego i corocznego wzrostu ceny ropy dla Białorusi poprzez obniżenie cła, nie ma obecnie sensu płacić premii rosyjskim przedsiębiorstwom naftowym na poziomie uzgodnionym w 2011 r. Gospodarczo nie jest uzasadnione” – ocenił Krutoj.
Polityk potwierdził, że trwają negocjacje z rosyjskimi firmami, które jednak (z wyjątkiem jednego przedsiębiorstwa – należącego do bliskiego przyjaciela Łukaszenki, nie chcą zgodzić się na zmniejszenie premii.
Białoruski polityk liczy, że Mińsk prędzej czy później wynegocjuje u Rosji korzystne warunki. Jego zdaniem Białoruś jest zbyt dużym konsumentem rosyjskiej ropy – (10% eksportu rosyjskiego surowca) by Rosja zdecydowała się odrzucić ofertę Mińska.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!