10 stycznia sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wolfowicz złożył wizytę w oddziale straży granicznej w Mozyrzu, gdzie zakończono formowanie jednostki szybkiego reagowania – podaje „SB. Białoruś sewodnia”.
Według gazety, jednostka jest uzbrojona w nowoczesne pojazdy opancerzone „Volat” produkowane w Mińskiej Fabryce Ciągników Kołowych.
Opancerzony pojazd terenowy jest wyposażony w moduł bojowy i jest w stanie „szybko pokryć wymagany odcinek granicy w przypadku zaostrzenia sytuacji”. Oddział graniczny w Mozyrzu odpowiada za 370-kilometrowy odcinek granicy z Ukrainą.
Odpowiadający za bezpieczeństwo w państwie Aleksander Wolfowicz po raz kolejny podkreślił, że sytuacja na granicy białorusko-ukraińskiej „jest niepokojąca”.
Urzędnik skarży się na ukraińskich funkcjonariuszy twierdząc, że pełnią oni służbę będąc często pod wpływem alkoholu.
„Dziś na granicy ukraińsko-białoruskiej zainstalowaliśmy ponad 500 tys. min przeciwpiechotnych i przeciwpancernych, prawie wszystkie mosty zostały zniszczone, punkty kontrolne zostały zamknięte. Ukraińscy funkcjonariusze graniczni sami często pełnią służbę pod wpływem alkoholu, kierują broń w stronę terytorium Republiki Białorusi, a także pozwalają dronom wlatywać na nasze terytorium przygraniczne i naruszają przestrzeń powietrzną” – powiedział.
Według Wolfowicza „niepokój” panuje obecnie także na granicach Białorusi z krajami Unii Europejskiej, a pomysł stworzenia jednostek szybkiego reagowania nie jest nowy.
Sekretarz RBB wskazał, że Państwowy Komitet Graniczny oparł się na doświadczeniu oddziałów granicznych KGB ZSRR oraz analizie tzw. specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie.
ba/sb.by
1 komentarz
Krzysztof
10 stycznia 2024 o 15:47Białorusin zdziwiony ze ukraińskie drony wlatują na teren przygraniczny białorusi niech się cieszy że rakiety i wojska ukraińskie nie wkroczuły i nie okupóją terenów przygranicznych . Pamiętamy z terenu białorusi wojska putina wkroczyły na teren Ukrainy.