Zasoby geologiczne nowo odkrytych złóż szacowane są przez ekspertów na około 1,7 mln ton ropy naftowej, ale dokładna ocena zasobności złoża będzie dokonana po wykonaniu na początku 2017 roku odwiertów, – poinformowała służba prasowa białoruskiego koncernu państwowego „Biełarusnieft”.
Złoża odnaleziono na Homelszczyźnie (największe złoża na Białorusi to tzw. złoże reczyckie), w dorzeczu Prypeci w miejscu zwanym „Ugolskoje”, pisze agencja BelaPAN. Nowe pokłady surowca znajdują się na dużej głębokości, ale ich eksploatacja nie będzie jakimś dużym wyzwaniem, ponieważ znajdują się pod wysokim ciśnieniem.
Poprzednie odkrycie złóż miało miejsce w lipcu 2015 roku, a jego zasoby są na poziomie ok.350 tys. ton.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka wielokrotnie domagał się od kolejnych ministrów zintensyfikowania poszukiwań złóż węglowodorów na Białorusi podkreślając, że „jeśli jest ropa, to i gaz musi gdzieś być. Szukajcie”.
W grudniu 2016 roku, wicepremier Białorusi Michaił Rusyj przemawiając w parlamencie powiedział, że w kraju prawdopodobnie odkryto kilka pól naftowych z rezerwami do 5 mln ton. Udokumentowane zasoby surowca pozwolą na jego wydobycie przez kolejne 35 lat.
Jednak krajowe wydobycie pokrywa niespełna 10 proc. zapotrzebowania Białorusi na ropę (1,6 – 1,7 mln. ton ropy naftowej ). Pozostałe 22-25 mln ton rocznie Mińsk musi sprowadzać z Rosji rurociągiem Przyjaźń i jego odgałęzieniami (w 2016 roku tylko 18 mln.) Z ropy tej Białoruś produkuje paliwa w dwóch dość nowoczesnych rafineriach w Mozyrzu i Nowopołocku, które eksportuje.
Kresy24.pl
1 komentarz
SyøTroll
3 stycznia 2017 o 14:22My także mieliśmy swój Kuwejt 9 grudnia 1980 w Karlinie. Im też wolno, marzyć o swoim.