Komisja Europejska skierowała do białoruskich władz około 500 pytań z prośbą o wyjaśnienie niejasnych zapisów raportu, z przeprowadzonych na budowie elektrowni atomowej pod Ostrowcem testów warunków skrajnych.
Informację przekazał mediom w czwartek w Ostrowcu wiceminister energetyki Michaiła Michadziuk, który poinformował również, że dostawa paliwa jądrowego dla pierwszego reaktora planowana jest na listopad 2018 roku, a jego załadunek na luty 2019.
-Komisja Europejska powołała grupę ekspertów wyłonionych z organów regulacyjnych w dziedzinie energetyki jądrowej. Będą w niej także eksperci Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), Rosji i Iranu, powiedział wiceszef resortu. Stwierdził również, że jest to normalna praktyka, i takie procedury były stosowane również w innych krajach.
Jak powiedział Michadziuk, już w marcu władze Białorusi spodziewają się przybycia 22 przedstawicieli organów regulacyjnych w dziedzinie energii jądrowej z 17 krajów.
-Musimy odpowiedzieć na postawione nam pytania. Teraz przygotowujemy odpowiedzi. Pytania dotyczą głównie wyjaśnienia poszczególnych sekcji naszego raportu – powiedział wiceminister.
Białoruska elektrownia atomowa budowana jest przez Rosjan na Grodzieńszczyźniewedług projektu WWER-1200. Składać się będzie z dwóch bloków energetycznych o mocy 1.200 MW każdy. Generalnym wykonawcą budowy tej elektrowni atomowej jest Atomstrojexport – struktura Rosatomu.
Kilka dni temu media rządowe na Białorusi poinformowały, że kompleksowy audyt na budowie elektrowni atomowej w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie prowadzony był przez ekspertów z UE, ale nie ujawnił żadnych uchybień, które mogłyby mieć bezpośredni wpływ na poziom bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego.
Przypomnijmy, że od samego początku budowa elektrownia atomowej pod Ostrowcem na Grodzieńszczyźnie budzi obawy Litwy. Zdaniem tamtejszych ekspertów, najważniejsza kwestia, dotycząca wyboru miejsca budowy elektrowni jest bagatelizowana przez stronę białoruską i zespół ekspercki wykonujący stress- testy. Podkreślmy – zespół powołany przez rosyjskiego wykonawcę elektrowni czyli „Rosatom”.
Zdaniem litewskich naukowców, to właśnie brak odpowiedzi na to kluczowe pytanie implikuje szereg kolejny pytań o bezpieczeństwo Litwy i całego regionu.
Jak informowała agencja Delfi, powołując się na komunikat litewskiej Państwowej Inspekcji Jądrowej (VATESI), już w styczniu litewscy eksperci sformułowali ponad 100 komentarzy i pytań dotyczących bezpieczeństwa i odporności elektrowni jądrowej w sytuacji zaistnienia sytuacji ekstremalnych.
Kresy24.pl/AB
1 komentarz
Victor
24 lutego 2018 o 09:09Ta Białoruś to „musi odpowiedzieć” jak w tytule, czy dostała pytania „z prośbą” o odpowiedzi – jak napisano niżej?