„Coraz trudniej i niebezpieczniej jest bronić praw człowieka w krajach post-sowieckich. Gdy przemawiają armaty, prawa te schodzą na drugi plan” – ocenił Aleś Bialacki, szef białoruskiego Centrum Praw Człowieka „Wiosna”. „Ale wolimy ryzykować życie niż żyć w kłamstwie” – podkreślił Bialacki na Światowym Forum Praw Człowieka w Maroku.
„W Rosji obrońcy praw człowieka są zabijani, na Białorusi wsadzani do więzienia lub wyganiani z kraju, w Kirgistanie wyrok dożywocia z fałszywego oskarżenia odbywa Azimżan Askarow, dziesiątki działaczy i dziennikarzy siedzą w więzieniach Azerbejdżanu, w tym Leila Junis i Intigam Alijew, w Uzbekistanie skazano Salidżona Abdurachmanowa, Dilmuroda Saidowa i Azama Turgunowa. Tę listę ofiar i bohaterów w jednym można ciągnąć w nieskończoność” – wyliczał Bialacki, który sam niedawno wyszedł z białoruskiego więzienia po odbyciu kilkuletniego wyroku.
Białoruski obrońca praw człowieka przypomniał też, że w wyniku rozpętanej przez Rosję wojny na Ukrainie zginęły tysiące ludzi, a miliony musiały uciekać z kraju.
Zdaniem Alesia Bialackiego, sytuacja obrońców praw człowieka w krajach byłego ZSRR jest dziś tragiczna. „Autorytarne dyktatury walczą z nimi, obwiniając o wszelkie możliwe grzechy. Prawo – zamiast chronić ludzi – jest wykorzystywane do ograniczania wolności i do represji. Bezkarne władze chcą za wszelką cenę ukryć prawdę i własną korupcję przed swoimi narodami, zmusić ludzi do milczenia” – mówi szef CPC „Wiosna”.
Białoruski obrońca praw człowieka zapewnia jednak, że walka będzie kontynuowana. „Walczymy ze strachem i z obojętnością w społeczeństwie. Nie chcemy żyć w kłamstwie. Jesteśmy gotowi wiele ryzykować, żeby prawda została usłyszana” – podkreślił Bialacki.
Przypomniał, że prędzej czy później „imperia upadają, chwieją się reżimy, a idea praw człowieka zawsze będzie dla narodów najważniejsza i najcenniejsza”.
Kresy24.pl / Belapan
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!