Kreml kontynuuje negocjacje z tymczasowym rządem Syrii w sprawie utrzymania swojej obecności wojskowej w Tartus i Hmeimim.
W poniedziałek służba prasowa Kremla poinformowała, że nadal nie ma ostatecznej decyzji w sprawie przyszłości dwóch baz wojskowych w Syrii, które wcześniej podlegały MO Federacji Rosyjskiej.
Analitycy Instytutu Studiów Wojennych zwracają uwagę, że już 15 grudnia szef Czeczenii Kadyrow opublikował na swojej stronie w serwisie społecznościowym post w języku arabskim i angielskim.
Syrię i Federację Rosyjską nazwał „braterskimi narodami”. Zapewniał, że Federacja Rosyjska zawsze przyjdzie na ratunek i tak dalej. Wspomniał o pomocy humanitarnej dla Syrii i wspólnych pracach nad odbudową meczetów w kraju. Kadyrow wezwał także Kreml do pilnego skreślenia Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) z listy organizacji terrorystycznych.
To nie pierwszy raz, gdy przywódca Czeczenii wykorzystuje swoją pozycję przywódcy rosyjskiej społeczności muzułmańskiej, aby dotrzeć do świata arabskiego.. Wystąpienie Kadyrowa pokazuje także, że Kreml znalazł się w impasie z HTS w sprawie porozumień w sprawie obecności rosyjskiego personelu wojskowego w Syrii. Jednocześnie Wywiad Obronny Ukrainy poinformował, że Rosja planuje całkowicie wycofać swoje wojska z Syrii w ciągu miesiąca.
Jak informuje ISW, armia Putina opuściła już bazy wojskowe w Kobani, miasta Manbidż. Trzy samoloty Ił-76MD i dwa An-124 latają do Syrii codziennie z Czkałowska i Machaczkały. Zachodni wywiad również przewiduje wycofanie rosyjskich wojsk z Syrii. Jednak los dwóch baz wojskowych należących do Kremla jest nadal niejasny. Serwis informacyjny Al Araby al Jadeed podał, że Rosja rzeczywiście planuje wycofać swoje wojska z Syrii w ciągu miesiąca. W tym celu z Morza Bałtyckiego wysłano zarówno lotnictwo, jak i duże okręty desantowe. Analityk OSINT Anderson twierdzi, że rosyjskie okręty, które opuściły Tartus na początku obalenia reżimu Assada, jeszcze nie wróciły do portu.
Tymczasem UE planuje omówić z nowymi władzami Syrii kwestię wycofania rosyjskich baz wojskowych z kraju. Jak oznajmiła szefowa europejskiej dyplomacji Kaja Kallas, wielu ministrów spraw zagranicznych krajów UE opowiada się za „nieobecnością rosyjskiej obecności wojskowej w Syrii”.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!