Białoruś jest o krok od kryzysu finansowego – przestrzega stały przedstawiciel Banku Światowego na Białorusi Alex Kremer, przemawiając na konferencji „Reformy na 100 miliardów”, zorganizowanej przez Centrum Badawcze IPM przy wsparciu finansowym UE.
Jak tłumaczył ekonomista, kryzys jest coraz bliższy, gdyż pojawiają się problemy w relacjach z wierzycielami. Aby Białoruś mogła tego uniknąć, potrzebne są reformy, a pierwszym krokiem powinna być niezależna ocena przedsiębiorstw państwowych. Kremer porównał Białoruś do rodziny, która wydaje więcej niż zarabia;
„Kiedy rodzina wydaje więcej niż zarabia, przechodzi przez trzy etapy”, mówił Alex Kremer. – Pierwsza to faza stagnacji. Perspektywy wzrostu dochodów będą niskie, jeśli gospodarka nie zostanie zrestrukturyzowana, o czym Bank Światowy mówił dwa lata temu. Kolejnym etapem jest wrażliwość na powstały dług. Białoruś jest właśnie na tym etapie. Trzeci etap to kryzys finansowy”.
Kremer wyjaśnia, że Białoruś stała się wrażliwa z powodu zaciągania pożyczek w obcej walucie. Przede wszystkim ze względu na przedsiębiorstwa państwowe, które nagromadziły długi w walutach obcych na pokrycie strat z poprzednich okresów. Ponadto Białoruś zaciągnęła zagraniczne pożyczki państwowe.
„Przedsiębiorstwa państwowe mogą znaleźć się w sytuacji, w której nie będą w stanie spłacić swoich długów”, powiedział przedstawiciel Banku Światowego. – Drugie ryzyko związane jest z faktem, że sektor bankowości finansowej może znajdować się w sytuacji, w której nie będzie mógł dłużej zarządzać swoim bilansem. Kolejne ryzyko, przed którym może stanąć Narodowy Bank Białorusi: z powodu presji zewnętrznej nie będzie w stanie powstrzymać utraty rezerw walutowych”.
Recesja w gospodarce światowej, o której dziś coraz więcej się mówi, negatywnie wpłynie na przepływ waluty do białoruskiej gospodarki.
Przedstawiciel Banku Światowego zapewnia, że Białoruś wciąż ma możliwości optymalizacji wydatków rządowych.
Zaleca ograniczenie wydatków na subsydiowanie dostaw ciepła i ulgi podatkowe i zachęca do reform strukturalnych, które uwolnią potencjał wzrostu kraju.
„Zalecenia Banku Światowego są często przedstawiane w karykaturze jako zalecenia dotyczące prywatyzacji lub likwidacji wszystkiego”, mówi ekspert. „Ale nie o to nam chodzi. Takiego przeglądu i klasyfikacji przedsiębiorstw państwowych powinien dokonać jakiś obiektywny niezależny podmiot, ponieważ jeśli dokonają tego instytucje mające strategiczny interes, nie będzie żadnych rezultatów”.
Ekonomista zdaje sobie sprawę, że restrukturyzacja przedsiębiorstw państwowych doprowadzi do redukcji miejsc pracy. Jego zdaniem taki argument nie powinien jednak powstrzymywać przywództwa, ponieważ ludzie powinni mieć prawdziwą pracę i otrzymywać za nią solidne wynagrodzenie, a nie pomagać państwu stwarzać pozory braku bezrobocia. Bank Światowy zaleca wzmocnienie krajowych programów pomocy społecznej poprzez stworzenie solidnego programu pomocy bezrobotnym.
oprac. ba na podst. euroradio.fm
3 komentarzy
Nomad
4 września 2019 o 22:59Zlikwidujcie wszelką produkcję własną i zakłady pracy,.handel i usługi oddajcie zachodnim koncernom, wpuśćcie zachodnie banki, nabierzcie kredytów i wcale ich nie splacajcie, potem oddaci e, idzcie wzorem Polski
Andrzej
5 września 2019 o 17:46bravo!!!
Tomek
16 września 2019 o 16:13Lepiej – utrzymujcie nierentowne własne na kredyt, czerpcie z dobrych sowieckich wzorców, uzależnijcie się od Rosji a potem pozbądźcie się niepodległości na ich rzecz.