Świat się chyba naprawdę kończy! Okazuje się, że ¼ elektoratu nacjonalistycznej partii „Swoboda” chce integrować Ukrainę z Rosją! Eksperci tłumaczą to zjawisko głupotą, choć nazywają ją delikatniej: ”kaszą w głowach” zwolenników ugrupowania.
Z wyników badania przeprowadzonego przez Centrum Razumkowa wynika, że zwolennikami Związku Eurazjatyckiego i Unii Celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem jest aż 45,2 proc. Ukraińców, podczas gdy członkostwo w UE popiera 43,8 proc., a za członkostwem w NATO opowiada się jedynie 6,4 proc.
Na szczególną uwagę, ponieważ sporo to mówi o świadomości ukraińskiego społeczeństwa, zasługuje w tym badaniu inny fakt: że za integracją z Rosją jest 23,1 proc. elektoratu „Swobody”.
Według politologa Władimira Korniłowa, 23 proc. wyborców „Swobody” opowiadających się za Unią Celną z Rosją, Kazachstanem i Białorusią to zjawisko dosyć nieoczekiwane. „Rzecz w tym – mówi Korniłow – że liczba zwolenników „Swobody” zwiększała się w ostatnim czasie nie z powodu ideologii tej partii, a dlatego, że jej liderzy byli częstymi gośćmi w audycjach telewizyjnych. Politolog podaje przykład: „Kiedy podczas przedwyborczych spotkań padają z sali głosy przypominające o jej nacjonalistycznym rodowodzie i programie, zebrani krzyczą i gwiżdżą”.
Przypomnijmy fanom „Swobody”, że powstała jako Socjal-Nacjonalistyczna Partia Ukrainy (SNPU) w 1991 roku, a w 2004 zmieniła nazwę na Wszechukraińskie Zjednoczenie „Swoboda”, że zwalcza prorosyjskie tendencje w ukraińskiej polityce i życiu społecznym, a jej stosunek do Rosji i Rosjan jest jednoznacznie wrogi.
Warto też, by wiedzieli, że wzrost popularności „Swobody” jest na rękę Partii Regionów, która dąży do rozbicia bardziej umiarkowanych partii opozycyjnych, przede wszystkim Bloku Julii Tymoszenko i że jest finansowana przez niektórych oligarchów, którzy zdają sobie sprawę, że może znaleźć się w parlamencie w następnej kadencji.
Z tego samego powodu „Swoboda” korzysta z przychylności rządzącej Partii Regionów Wiktora Janukowycza, a przejawem tej przychylności jest m.in. to, że mniej i bardziej znani politycy oraz działacze „Swobody” są chętnie i często zapraszani do audycji w centralnych i lokalnych kanałach telewizyjnych. O stosunku „Swobody” do rzezi UPA na Polakach nawet nie piszemy, bo to sprawa aż nadto bolesna i oczywista. Chociaż pewnie o tym też w ukraińskich programach TV zbyt często nie wspominają.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!