Szkoły mniejszości narodowych w Wilnie dostały polecenie zwiększenia o co najmniej 10 proc. odsetka uczniów, którzy przystąpią do matury z języka litewskiego. Mają też dążyć do tego, aby odsetek uczniów, którzy tego egzaminu nie zdali, spadł o co najmniej 5 proc.
Przedstawiciele Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) uważają, że żądanie wicemera Wilna Arūnasa Šilerisa dotyczące zwiększenia nauczania języka litewskiego w szkołach mniejszości narodowych są nielogiczne. Twierdzą też, że mniejszości będą się temu sprzeciwiać.
– Sformułowane cele i zadania dla dyrektorów wszystkich szkół są sprzeczne z logiką – oświadczyła przedstawicielka AWPL-ZChR, posłanka Sejmu Rita Tamašunienė.
Stołeczne placówki oświatowe otrzymały pismo wicemera pt. „W sprawie zadań dyrektorów placówek oświatowych na rok 2024”.
Wicemer nakazuje m.in. wzmocnić umiejętności czytania w języku litewskim, poświęcając na to co najmniej godzinę dziennie, a dyrektorom szkół mniejszości narodowych powierzono zwiększyć o co najmniej 10 proc. odsetek uczniów, którzy zdecydowali się przystąpić do państwowej matury z języka litewskiego. Mają też dążyć do tego, aby odsetek uczniów, którzy tego egzaminu nie zdali, spadł o co najmniej 5 proc.
Ponadto jako pożądany cel proponuje się dyrektorom szkół mniejszości narodowych utworzenie klas, w których nauka byłaby prowadzona w języku litewskim. Zdaniem wicemera, od 1 września w szkołach mniejszości narodowych mogłaby powstać co najmniej jedna taka pierwsza klasa.
– W szkołach podstawowych dzieci uczą się czytać i pisać wyłącznie w języku ojczystym, dlatego nie jest ani logiczne, ani rozsądne wyróżnianie umiejętności czytania wyłącznie w języku litewskim – stwierdziła Tamašunienė.
Zaskoczyło ją oczekiwanie zwiększenia odsetka osób przystępujących do państwowego egzaminu maturalnego z litewskiego.
– W polskich gimnazjach wskaźnik ten wynosi już ponad 90 proc. Ile muszą osiągnąć – 106 czy 108 procent? – pytała retorycznie polityk.
Jej zdaniem, nielogiczne jest także tworzenie klas litewskich w szkołach mniejszości narodowych, gdyż w Wilnie języka można uczyć się w szkołach litewskich, których nie brakuje.
– Rodzina świadomie decyduje się na naukę w języku ojczystym, aby mieć jak najlepsze warunki i najlepsze osiągnięcia – stwierdziła Rita Tamašunienė.
Parlamentarzystka zaapelowała do przedstawicieli władz stolicy, aby nie tworzyli „niepotrzebnych napięć, niepokojów”.
Jak podaje polskie MSZ, podczas wizyty na Litwie szefa resortu Radosława Sikorskiego, omówił on ze swoim litewskim odpowiednikiem Gabrieliusen Landsbergisem aspekty współpracy dwustronnej, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji polskiej mniejszości narodowej na Litwie.
Odpowiadając na pytanie lrt.lt, dotyczące obowiązującej na Litwie ustawy o pisowni nazwisk, której nowelizacja zezwala od maja 2022 roku na zapis imion i nazwisk z literami „X”, „W” i „Q”, Sikorski podkreślił, że „sprawa paru literek mogła zająć krócej, niż ćwierć wieku”.
ba za lrt.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!