Na początku 2014 roku Węgry zawarły umowę międzyrządową o rozbudowie elektrowni w Paks z rosyjskim państwowym koncernem Rosatom. Na budowę dwóch nowych reaktorów Rosja ma udzielić Węgrom kredytu w wysokości do 10 mld euro. Rozbudowa elektrowni będzie największą inwestycją na Węgrzech po 1989 roku.
Rok temu Komisja Europejska wezwała Węgry do usunięcia uchybienia, które miało polegać na złożeniu zamówienia na budowę dwóch reaktorów oraz na odnowę dwóch kolejnych z wolnej ręki, podczas gdy unijne przepisy dotyczące zamówień publicznych stanowią, iż każdy przedsiębiorca powinien mieć szansę ubiegania się o zamówienie, odpowiadając na zaproszenie do składania ofert.
Budapeszt zdołał przekonać Brukselę do swoich racji. Komisja przyznała, że po dialogu z węgierskimi władzami doszła do przekonania, że bezpośrednie udzielenie zamówienia jest w tym przypadku uzasadnione. Chodzi o to, że Rosjanie mają wyłączność na zagadnienia techniczne dotyczące projektu Paks II.
Węgry zobowiązały się, że większość innych części projektu rozbudowy elektrowni zostanie zlecona z zapewnieniem zasad zamówień publicznych. Oferty będą mogły składać wszelkie zainteresowane firmy, a KE ma monitorować ten proces.
17 listopada KE zamknęła postępowanie przeciw Węgrom i zrezygnowała z kwestionowania przyznania Rosjanom kontraktu bez procedury przetargowej.
Elektrownia jądrowa w Paks, 100 km na południe od Budapesztu, została zbudowana w latach 80. z wykorzystaniem reaktorów typu radzieckiego. Jej cztery pracujące reaktory zapewniają 40 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną kraju.
Dwa nowe bloki elektrowni w Paks będą miały po 1200 MW mocy i zostaną oddane do użytku w 2023 r. Inwestycja pochłonie 10-12 mld euro, a 80 proc. wydatków pokryte zostanie z przyznanego na 30 lat rosyjskiego kredytu. Będzie to największa inwestycja na Węgrzech od 1989 r.
Rozbudowa tej elektrowni ma wielkie znaczenie dla przyszłości węgierskiej gospodarki. W ostatnich latach Węgry przyciągają wielkie inwestycje motoryzacyjne, głównie z Niemiec. Na Węgrzech największą na świecie fabrykę swoich silników zbudował Volkswagen. Swoje nowe fabryki samochodów mają tam także Audi i Mercedes-Benz. Utrzymanie konkurencyjności tych zakładów wymaga dostaw taniej energii, i temu właśnie ma służyć podwojenie mocy węgierskiej siłowni atomowej.
Dzięki zyskom z handlu energią z atomu państwowy koncern MVM, do którego należy elektrownia Paks, stał się też głównym instrumentem polityki energetycznej rządu Orbána.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
2 komentarzy
jubus
18 listopada 2016 o 09:10Widać, że Orbanofobia PiSowi już odeszła. Mam nadzieję.
SyøTroll
22 listopada 2016 o 10:55Nie sądzę, Orban wciąż jest „pro-putinowski”.