Z powodu dotkliwego braku pojazdów opancerzonych najeźdźcy rzucają do walki czołgi T-62, które mają już ponad 60 lat.
Przez ponad roku wojny na Ukrainie armia Putina straciła na polu bitwy wiele pojazdów opancerzonych. W pierwszych dniach lutego 2023 roku, w walkach na kierunku Wuhłedar najeźdźcy stracili prawie 150 pojazdów opancerzonych, zaledwie w ciągu trzech tygodni.
6 marca, służba prasowa brytyjskiego Ministerstwa Obrony poinformowała, że wojsko rosyjskie nadal używa 60-letnich czołgów podstawowych T-62. Istnieje realna możliwość, że nawet jednostki 1. Armii Pancernej, uważanej za najważniejszą siłę pancerną Sił Zbrojnych Rosji, zostaną uzupełnione czołgami T-62.
Jak podkreśla wywiad, na 2021 roku planowano, że 1 Armia Pancerna Gwardii otrzyma czołgi podstawowe nowej generacji T-14 „Armata”.
W ostatnich dniach po raz pierwszy na Ukrainie odkryto także rosyjskie transportery opancerzone BTR-50, które po raz pierwszy weszły do służby w 1954 r., informuje brytyjski wywiad.
Od lata 2022 roku wycofano z magazynów około 800 T-62, niektóre z nich otrzymały zmodernizowane systemy celownicze, które prawdopodobnie zwiększą ich skuteczność w nocy.
Jednak oba te przestarzałe typy pojazdów będą miały wiele słabych punktów na współczesnym polu walki, w tym brak nowoczesnego opancerzenia wybuchowo-reaktywnego – podkreśla brytyjska agencja.
Dzień wcześniej brytyjski wywiad poinformował, że z powodu braku sprzętu, rosyjscy rezerwiści idą do walki z łopatami minowymi.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!