
102. BAZA WOJSKOWA CZERWONEGO SZTANDARU. Fot: Wikipedia.org
Rosyjscy wojskowi pojawili się pod aresztem w Erywaniu, gdzie przebywał młody dezerter z armii Putina. Gdy prawnicy zorientowali się, co się święci, natychmiast zaalarmowali ormiańskie służby. Policja zadziałała błyskawicznie, uniemożliwiając porwanie.
To miało być kolejne porwanie rosyjskiego dezertera ukrywającego się w Armenii. Nie tym razem. Dzięki szybkiej reakcji działaczy na rzecz praw człowieka i ormiańskiej policji, udało się udaremnić próbę porwania rosyjskiego żołnierza, który uciekł z armii Putina i trafił na listę poszukiwanych. Armenia po raz pierwszy otwarcie sprzeciwiła się nieformalnym metodom rosyjskich służb.
Sierżant Siemio S. (24 lata) służył w mieście Teikowo w obwodzie iwanowskim – stacjonuje tam 54. dywizja rakietowa Strategicznych Wojsk Rakietowych. Jak podaje Mediazona, wojskowy zostało wpisane na federalną listę poszukiwanych nie później niż na początku lutego 2025 roku.były żołnierz rosyjskiej dywizji stacjonującej w obwodzie iwanowskim. Został zatrzymany przez władze Armenii w ramach procedury przewidzianej dla osób poszukiwanych listem gończym. Miał spędzić 72 godziny w areszcie, podczas gdy rosyjska strona miała przedstawić dokumenty dotyczące jego sprawy.
Ale wtedy zaczęły się dziać rzeczy niepokojące.
Jak relacjonuje organizacja praw człowieka „Werdykt Obywatelski”, prawnicy zauważyli uzbrojonych mężczyzn w rosyjskich mundurach czających się w pobliżu aresztu śledczego. Ich zdaniem wszystko wskazywało na to, że szykowali nielegalne porwanie.
„Ormiańska policja zareagowała błyskawicznie. Dzięki nim nasz podopieczny nadal jest bezpieczny” — powiedziała Asmik Nowikowa, ekspertka organizacji.
Mężczyzna został natychmiast przewieziony do komisariatu policji w Erebuni, gdzie pozostaje pod ochroną.
Według informacji portalu Mediazona, to nie jest odosobniony przypadek. Rosyjscy wojskowi, zwłaszcza ci stacjonujący w bazie w Giumri, wielokrotnie porywali dezerterów przebywających na terytorium Armenii, przewozili ich na teren bazy, a następnie potajemnie odsyłali do Rosji.
Tym razem jednak — plan się nie powiódł.
Rosja ma teraz 40 dni, by formalnie wystąpić o ekstradycję Siergieja S. Jeśli tego nie zrobi — Armenia zdejmie go z listy poszukiwanych.
„Nawet jeśli Moskwa złoży wniosek, decyzja o ekstradycji będzie należeć do ormiańskiego sądu. A to wcale nie oznacza, że do niej dojdzie” — podkreśla Novikowa.
Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, rosyjscy dezerterzy, którzy schronili się w Armenii, byli przetrzymywani w rosyjskiej bazie wojskowej w Giumri. Osoby, które wyemigrowały z Rosji z powodów politycznych, informowały obrońców praw człowieka, że są obserwowane przez ludzi w rosyjskich mundurach wojskowych.
W grudniu 2023 roku w Giumri zatrzymano zmobilizowanego Dmitrija Setrakowa. Początkowo przebywał w bazie wojskowej, a następnie został odesłany do Rosji. Premier Armenii, Nikol Paszynian, określił jego zatrzymanie jako “nielegalne działania” na terytorium Armenii.
W kwietniu 2024 roku Anatolij Szczetinin z Kamczatki, który odmówił służby wojskowej, został zatrzymany w Giumri po wyjściu z rosyjskiego konsulatu. Choć początkowo zgodził się na wsparcie ze strony obrońców praw człowieka, w czerwcu wrócił do Rosji. We wrześniu 2024 roku osoba o tym samym nazwisku została skazana za dezercję przez sąd wojskowy w Rostowie nad Donem.
W styczniu 2025 roku w rosyjskiej bazie wojskowej w Giumri znaleziono powieszonego rosyjskiego oficera, Aleksieja Jampolskiego.
ba za zona.media/news
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!