Premier Armenii Nikol Paszinian ogłosił, że podpisał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem porozumienie o przerwaniu walk w Górskim Karabachu.
„Podjąłem bardzo ciężką dla mnie i wszystkich nas decyzję” – napisał na portalu społecznościowym Paszinian.
„Tekst tego już opublikowanego porozumienie jest niewiarygodnie bolesny dla mnie i naszego narodu” – dodał premier Armenii
„To nie zwycięstwo, ale klęski nie będzie, póki nie uznamy siebie za pokonanych. Nigdy nie uznamy się za pokonanych, i to powinno stać się początkiem naszej ery narodowego pojednania i odrodzenia” – zapewnił Paszinian.
Wyjaśnił, że przyjął warunki w rezultacie głębokiej analizy sytuacji wojenne, a także z powodu przekonania, że to najlepsze wyjście w tej sytuacji.
Dla lepszej orientacji wczorajsza mapa @OSW_pl pic.twitter.com/SdWDsRbfUq
— Adam Eberhardt (@adam_eberhardt) November 9, 2020
„Musimy przeanalizować lata naszej niepodległości, żeby zaplanować swoją przyszłość i nie powtarzać błędów przeszłości. Zginam kolana przed wszystkimi naszymi męczennikami. Kłaniam się przed wszystkimi naszymi żołnierzami, oficerami, generałami, ochotnikami, którzy bronili i bronią Ojczyzny swoim życiem. Bezinteresowanie ocalili ormian Arcachu” – czytamy dalej. Arcach to ormiańska nazwa Górskiego Karabachu, spornego terytorium nie będącego formalnie częścią Armenii, ale kontrolowanego dotąd w całości przez Armenią, o który toczyła się wojna, zamieszkałego przez Ormian.
Przypomnijmy, że w niedzielę prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew poinformował o zajęciu miasta Szuszi, 11 kilometrów od stolicy Górskiego Karabachu, Stepanakertu. Strona ormiańska nie chciała dotąd tego potwierdzić.
Ogłoszone warunki wstrzymania walk w Górskim Karabachu: Zatrzymanie obecnych pozycji stron.Wycofanie sił ormiańskich z dodatkowych rejonów tzw.terytoriów okupowanych. Wprowadzenie rosyjskich sił pokojowych na nową linię rozgraniczenia i korytarz Laczin na 5 lat. Powrót uchodźców. pic.twitter.com/zstMzqnS9x
— Marek Menkiszak (@MarekMenkiszak) November 9, 2020
Na wieść o porozumieniu z Azerbejdżanem przed siedzibą rządu Armenii w stolicy, Erywaniu, zebrał się tłum ludzi. Część protestujących wdarła się do gmachu. Według rosyjskich mediów zerwali tabliczkę z drzwi gabinetu premiera Nikola Pasziniana.
Protestujący wznoszą hasła określające Pasziniana jako zdrajcę.
Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin podał, ze w strefie konfliktu w Górskim Karabachu rozmieszczone zostaną „rosyjskie wojska pokojowe”. Kontyngent rosyjski na mocy porozumienia zostanie rozmieszczony wzdłuż linii rozgraniczenia w Górskim Karabachu i wzdłuż korytarza łączącego Górski Karabach z Armenią.
W internecie pojawiły się filmy, na których udokumentowano, że rosyjskie oddziały już wkraczają do Arcachu. Przypomnijmy, że rosyjskie wojska stacjonują od wielu lat oficjalnie w Armenii.
#Russia peacekeepers in #NagornoKarabakh pic.twitter.com/slqyOXKVVa
— Aldin 🇧🇦 (@aldin_ww) November 9, 2020
Putin zaznaczył, że ormiańskie i azerskie siły w Górskim Karabachu zostaną na pozycjach, które zajmowały w momencie wejścia w życie zawieszenia broni. Baku i Erewan mają także wymienić się jeńcami i odblokować wszystkie drogi transportowe.
Putin podkreślił, że najnowsze porozumienie to pierwszy krok do trwałego uregulowania konfliktu i wynegocjowania porozumienia pokojowego.
Natomiast prezydent Azerbejdżanu twierdzi, że rozmieszczone zostaną w Karabachu także tureckie siły pokojowe.
W przemówieniu do narodu #Alijew mówi jednak też o tureckich peacekeeperach w Karabachu. Będzie to szczególnie upokarzające dla Ormian
— Małgorzata Zawadzka (@MalZawadzka) November 9, 2020
Oprac. MaH, tvrain.ru. twitter.com
fot. Wikimedia Commons, CC
2 komentarzy
Bogusław Łysy
16 listopada 2020 o 09:39Paszynian zrobił wielki błąd. Ormianie szybko się o tym przekonają.
tagore
18 listopada 2020 o 15:37Walcząc wykrwawili by w końcu Azerów i niepopuścili do podporządkowania Armenii Moskwie. Teraz to tylko kwestia czasu by kontrola nad Armenią powróciła do Moskwy.
Następna w kolejce będzie Gruzja.