Jak już pisaliśmy na portalu Kresy24.pl, w obwodzie witebskim od kilku dni trwa akcja promująca obronę życia poczętego. Okazuje się, że kierownictwo placówek medycznych przygotowywało się do niej naprawdę solidnie. Pytanie tylko, czy o taki efekt chodziło organizatorom?
Jeszcze przez dwa dni w Połocku i Nowopołocku będzie trwała akcja „Tydzień bez aborcji”, wspierana przez Białoruską CerkiewPrawosławną (BCP) i ginekologów z Witebszczyzny. Duchowni prawosławni zapewniają, że podobne akcje odbędą się na całej Białorusi!
Dziennikarka Euroradia zapytała kierownika oddziału położniczego szpitala rejonowego w Nowopołocku, czy rzeczywiście od 27 marca, czyli od dnia, w którym rozpoczęła się akcja nie przeprowadza się na jego oddziale aborcji. Ku jej ogromnemu zdziwieniu padła odpowiedź: „Operacje…. przeprowadzane są”.
„Tydzień trwała akcja, tydzień bez aborcji. Ale ona już się zakończyła” – usyszała dziennikarka.
– Byłam w szoku! Akcja, według oficjalnych informacji ma potrwać do 3 kwietnia, a w Nowopołocku już się zakończyła? – próbuje wyjaśnić u położnej.
„My nie zapisywaliśmy na na aborcje na ten tydzień, – wyjaśnia zaskoczona akuszerka. – A teraz zapisujemy, ale na inne dni”
Okazuje się, że do akcji przygotowywano się długo, nawet kilka razy ją przekładano, bo personel medyczny miał pełne ręce roboty.
„Tym, którym terminy uciekały, zrobiliśmy aborcję wcześniej, a kto mógł poczekać, temu wyznaczyliśmy zabieg na późniejszy termin, ale w tym tygodniu nie robiliśmy aborcji – tłumaczy pielęgniarka i zaprzeczając sobie dodaje, że teraz operacje są już wznowione. – My tak czy inaczej usuniemy te ciąże, bo przecież prawo tego nie zabrania. I będziemy dalej to robić, dokąd nie zmienią u nas prawa”.
„Czy takie akcje mają na Białorusi sens” – pyta Tamara Sawicz z Euroradia. W Nowopołocku akcje wspierają….ciężarne kobiety z oddziału położniczego.
Pielęgniarki przekonują, że ani jedna kobieta nie zmieniła decyzji o przeprowadzeniu aborcji pod wpływem akcji.
„Dzwonią i wypytują, kiedy będzie można zrobić aborcję – bo ciąża rośnie”.
O komentarz poproszono w Białoruskiej Cerkwii Prawosławnej, ale jak pisze Tamara Sawicz na portalu euroradio.fm, – „wyczułam tam sceptycyzm”.
„Jeśli choć jedno dziecko zostanie uratowane z powodu tego, że termin, w którym można dokonać aborcji minął z powodu trwania akcji, będziemu się tylko cieszyć. Jednak to nie my prowadzimy tę akcję, tylko świeccy”, – usłyszała dziennikarka w rozmowie z przedstawicielem BCP. Duchowny nie starał się nawet ukryć sceptycznego podejścia do akcji;
„Nie mamy zudzeń, że to pokazówka, jeśli ty nie zrobisz aborcji teraz, możesz pojechać do innego rejonu albo poczekać aż akcja się zakończy”.
Zupełnie inne oczekiwania i nadzieje z akcją wiąże deputowany Wadim Lewiatowski, który wraz z głównym położnikiem Ministerstwa Zdrowia RB Swietłaną Soroką, jest inicjatorem akcji.
„Przeprowadziliśmy projekt pilotażowy w Mińsku, polegający na konsultacjach dla kobiet, które rozważają aborcję. Po jego podsumowaniu okazało się, że 20 proc. kobiet zrezygnowało z usunięcia ciąży”
Podczas gdy w obwodzie witebskim prowadzona jest akcja promująca zakaz aborcji, jeden ze szpitali obwodu homelskiego ogłosił … zniżki na aborcję medyczną – 9 procentowe! Dyrektor szpitala Wiktor Mularczyk wyjaśnia Euroradiu, że z akcji promocyjnej nie skorzystało ani wiecej, ani mniej kobiet – tyle co zwykle.
Kresy24.pl z aeuroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!