Jest wielce prawdopodobne, że Rosja dąży do aneksji Donbasu – powiedział w środę w Kijowie szef MSZ Witold Waszczykowski. Zapowiedział, że będzie kontynuował rozmowy na ten temat ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Pawło Klimkinem.
Jak ocenił Waszczykowski na briefingu prasowym na Majdanie Niepodległości, podsumowującym środową wizytę na Ukrainie, sytuacja w Donbasie jest obecnie coraz trudniejsza, ponieważ Rosjanie nie respektują porozumień mińskich.
„Jest wielkie prawdopodobieństwo, że chcą po Krymie również zaanektować Donbas. Są fakty dokonane: wystawianie jest dokumentów tożsamości, paszportów, dochodzi do zaboru mienia ukraińskiego, odcinania Donbasu od Ukrainy, więc jest to bardzo niebezpieczne” – mówił minister.
„Czy jest to tylko próba sił, aby podwyższyć stawkę w rozmowach z resztą świata, ewentualnie z Amerykanami, jak się dołączą do dyskusji o pokoju na Ukrainie – tego jeszcze nie wiemy, ale jest to bardzo, bardzo możliwe” – dodał.
Z okazji 25. rocznicy nawiązania przez Polskę i Wielką Brytanię stosunków dyplomatycznych z Ukrainą szefowie polskiej i brytyjskiej złożyli wspólnie wizytę w Kijowie. Odbyli serię spotkań z przedstawicielami władz Ukrainy – prezydentem Petrem Poroszenką, premierem Wołodymyrem Hrojsmanem, wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Iwanną Kłympusz-Cincadze oraz szefem MSZ Pawło Klimkinem. Głównym celem wizyty było zademonstrowanie poparcia dla europejskiego kursu Ukrainy, jej suwerenności i integralności terytorialnej.
Wśród tematów trójstronnych rozmów znalazła się m.in. kwestia ewentualnego rozszerzenia grona państw czuwających nad procesem pokojowym na wschodzie Ukrainy. Obecnie tę rolę odgrywa tzw. czwórka normandzka – przedstawiciele Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy.
Formaty normandzki i miński odegrały ważną rolę w powstrzymywaniu rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale nie rozwiązały problemu. Możliwe, że potrzebne jest dziś poszerzenie tych formatów – powiedział w środę w Kijowie szef MSZ Witold Waszczykowski. – Mamy wspólny z Polską punkt widzenia, ale to nie znaczy, że chcemy w jakikolwiek sposób podważać wysiłki naszych francuskich i niemieckich przyjaciół – mówił szef brytyjskiego MSZ Boris Johnson. Wspólnie ministrowie podkreślili, że decyzja o ewentualnym poszerzeniu formatu normandzkiego lub utworzeniu nowego formatu należy do władz ukraińskich.
Brytyjski minister zwrócił uwagę na historyczny charakter pierwszej polsko-brytyjskiej misji dyplomatycznej: „Przyjechaliśmy do Kijowa, bo uważamy Ukrainę za miejsce kluczowe dla naszej wspólnej wizji świata, dla wizji trzymania się razem w imię wartości, które nas łączą. Zgadzamy się, że agresja rosyjska na Ukrainie nie może być zaakceptowana, że nigdy nie pogodzimy się z aneksją Krymu, a presja na Rosję powinna być wzmocniona”.
Kresy24.pl
25 komentarzy
observer48
2 marca 2017 o 11:35Pojechali poniuchać przed ewentualnym przystąpieniem do grupy nacisku na kacapię Ameryki, Anglii i być może Polski. Poroszenko jest teraz między anglo-amerykańskim młotem, a francusko-niemieckim kowadłem. Może to zakończyć jego karierę polityczną. Coś się wyraźnie święci i kacapia nie ma się z czego cieszyć.
SyøTroll
2 marca 2017 o 13:25Inkorporacji czy jak pan woli „aneksji” nie będzie, co najwyżej uznanie „Republik Ludowych”, o ile Ukraina nadal będzie obstawała przy „militarnym czyli pokojowym” rozwiązaniu wojny domowej zainicjowanej przez swoje obecne władze. Może warto by było zaprosić do rozmów mińskich, władze wojskowe ATOlandu, skoro cywilne władze kijowskie, nie kontrolują, działań „swoich” „anty”terrorystycznych wojsk w ATOlandzie oraz „nieumiarkowanych proeuropejskich”.
gegroza
2 marca 2017 o 15:38Jakich republik ludowych? Ludowe to my już mieliśmy PRL i się skończyło katastrofą. Gniazdo wszelkiej patalogii bandytyzmu i stalinizmu. Rosja powoli i konsekwentnie wcieli to bagno do siebie – po pierwsze uzna dokumenty, po drugie – wprowadzi rubla po trzecie – przejmie majątek
SyøTroll
3 marca 2017 o 09:39Uznają je tak jak uznali Południową Osetię i Abchazję. Jeśli woli pan „Ługańską i Doniecką Republikę” nazywać „Narodową” pańska sprawa, ja wolę określenie „Ludowa”. Następnym krokiem, po „uznaniu” będzie zapewne stopniowa asymilacja ich z Federacją. Jeśli pan uważa Banderland i ATOland za bardziej demokratyczne Republiki to również pańska sprawa, ale żadna z nich nie spełnia „europejskich standardów” a przecież o to głównie chodzi.
Nasze PRL, miało jedynie uczestniczyć w RWPG, Układzie Warszawskim, i deklarować „budowę socjalizmu” co panu przeszkadzało. Obecna Ukraina deklaruje „nastawienie proeuropejskie”, będzie uczestniczyła w „europejskim RWPG”, i do tego pragnie dołączyć do NATO mając otwarty konflikt wewnętrzny na swoim terytorium, co panu nie przeszkadza.
tagore
2 marca 2017 o 12:10W Berlinie odbiorą to jak podstępny nóż w niemieckie plecy ,wbity przez populistów.
observer48
2 marca 2017 o 13:25@tagore
Lepiej późno, niż wcale.
Victor
2 marca 2017 o 13:37Z tego wynika, że Brytyjczycy nie będą się wtrącać w to co z Putinem ustalają Niemcy i Francja. Tak to rozumiem. Co do aneksji Donbasu to gdyby Rosja chciała tego dokonać to już by dwa lata temu to zrobiła. Sankcje nie byłyby większe, a Donbas rosyjski. Ale Donbas nie jest potrzebny Rosji na własność, przynajmniej nie w tej chwili. Jest potrzebnym środkiem nacisku na Ukrainę i zmuszania zbankrutowanego kraju do prowadzenia kosztownej wojny.Gdyby go zabrali to byłby spokój a Rosji potrzebna jest wojna.
Marek
2 marca 2017 o 22:50Bardzo mądra wypowiedź. Wbrew pozorom aneksja Donbasu nie byłaby dla Ukrainy najgorsza. Rosjanie musieliby zaprowadzić spokój i pokój na nowej granicy, tak jak to zrobili na granicy Krymu z resztą Ukrainy. Rosji się to nie opłaca. Mieliby za parę lat UE i NATO w takich miejscach jak Charków czy Mariupol.
SyøTroll
3 marca 2017 o 11:01Kosztowną wojnę domową Ukraina prowadzi z własnej chęci ich władz, które liczyły na europejsko-natowski sponsoring, za prowadzenie „wojny z Rosją”.
Ukraiński patriota pełniący funkcję ministra spraw zagranicznych Polski, pragnie znaleźć możliwie wielu sponsorów dla Ukrainy, gdyż Państwo Polskie jest zbyt słabe na samodzielny sponsoring.
black flag
2 marca 2017 o 13:40,,,pani Merkel wyjscie to nastepna wojna ,,, londyn warszawa wspolna sprawa ,,
gegroza
2 marca 2017 o 15:40Rosja gra na czas bo ma możliwości nacisku i szantażu Ukraińców. Ale z czasem najprawdopodobniej moze zmienić zdanie i przyłączy donbas motywując to oczywiście chęcią narodu donbaskiego. To samo było w 1939 na polskich kresach
basia
2 marca 2017 o 20:18A kwiaty pod pomnikiem Bandery złożyli? Bo jak nie to taka wizyta się dla rezunów nie liczy.
Mazowszanin
3 marca 2017 o 02:04Trafne spostrzeżenie.
Pafnucy
14 marca 2017 o 08:51Jeśli chodzi o polskie delegacje rządowe to są wyznaczone specjalne „trasy” na „u krainie” po których mają być one prowadzone. Trasy omijają wszelkie „dyskusyjne” i „kontrowersyjne” miejsca. Dzięki takiemu zabiegowi, taki Waszczykowski nie widzi rosnących jak grzyby po deszczu miejsc „pamięci bohaterów upainy” czyli nazistowskiej, zbrodniczej dziczy. Ostatnio nawet stwierdził, że banderyzm na dUPAinie to „margines” i ten problem prawie nie istnieje. Jakoś umknęło jego uwadze, że to taki margines że zdecydowaną większością głosów uchwalili „bohaterstwo” diaczenki, bandery, oun-upa i innego syfu.
Adr
2 marca 2017 o 21:02Każdy normalny kraj jak USA czy Izrael dawno by to zrobiły-zadbały o własnych braci(co innego o Goi za to ich szanuje że są wspólnota) jeśli ma ku temu możliwości bez względu na czasowe niedogodności.
Ale nie kraje o wschodniej mentalności
gdzie interes władzy stoi ponad to (a ludność nie ma realnych mechanizmów kontroli) i gdzie ludzie nie mają poczucia wspólnoty.
Polska,Rosja,Ukraina to w mniejszym lub większym stopniu dziki wschód.
Bydło w Polsce uważa Polaków na Litwie za problem,
a innym żal dupę ściska jak usłyszą o repatriantach z Kazachstanu że dostali roczne wsparcie finansowe.
Ruskie prostytutki zostawił już Nadżibluacha,Miloszewicza,Kadafiego pal sześć
w polityce zagranicznej niema sentymentów
ale Donbas to ponoć część Ruskiego świata.
Zastanawia mnie czy Rosjanie nie widzą jak żałosnym bydłem są
dając jednocześnie wiarę o tym jakim to są wielkim i świętym imperium
a później słuchając bezkarnych ukraińskich faszystach ostrzeliwujących Donabs.
Jak chyba zauważył Girkin vel Strielkow coś tu się nie klei a ten kto jest animatorem tej polityki musi być ,,kloszardem i prostytutką”?
http://kresy24.pl/terrorysta-girkin-o-swoim-prezydencie-putin-to-polityczny-kloszard-i-prostytutka-wideo/
SyøTroll
3 marca 2017 o 10:09Mamy różne oceny tego co się dzieje na Ukrainie. To co tam się dzieje to w mojej opinii, nie nasz interes, podobnie jak to było w przypadku konfliktu południowo-osetyjskiego i abchaskiego. Rosja, mimo względnej słabości, stara się chronić swoje wpływy i swoich „prorosyjskich” rodaków, pomimo nacisków ze strony UE i „naszego paktu obronnego”. Szkoda że znaczna część naszych „elyt”, „bardziej nienawidzi Rosji niż kocha Polskę” (znany cytat co nie), oraz bardziej jest zainteresowana ochroną cudzych interesów, niż naszych.
Muszę także się zgodzić z tezą, że zarówno Rosja i Ukraina jak i niestety Polska to w mniejszym lub większym stopniu dziki wschód. W naszym przypadku, winą jest to, że za bardzo uwierzyliśmy w „przedmurze” zamiast w „mur”.
jubus
3 marca 2017 o 08:22Waszczykowski to jednak głupiec, podobnie jak ten angolski clown. Przecież Donbas powinien dawno temu być zaanektowany przez Rosję. Przecież aneksja Krymu wcale nie polepszyła sytuacji Rosji, a wręcz odwrotnie, Rosji i Rosjanom jest gorzej. Jak teraz dojdzie Donbas, to Rosja padnie już kompletnie, bo póki co, Donbas to jeden wielki syf i malaria.
Dlatego, paradoksalnie wcale nie powinniśmy walczyć z „pożeraniem” Ukrainy przez Rosję, gdyż to, faktycznie Kacapów osłabia, a nie ich wzmacnia.
SyøTroll
3 marca 2017 o 10:14To po prostu dowodzi, że nasza „proeuropejsko-proukraińska” polityka i propaganda, nie jest prawdą lecz post-prawdą. Faktycznie jeśli te wszystkie, „aneksje” i „agresje” osłabiają Rosję to powinniśmy je po cichu popierać a nie przeciwstawiać się im.
observer48
3 marca 2017 o 10:39@SyøTroll
Chodzi o utrzymanie sankcji blokujących RoSSji dostęp do nowoczesnych technologii wierceń i eksploatacji złóż ropy i gazu obniżających koszty i zwiększających marginesy zyskowności. Kacapia jest trzecim po Arabii Saudyjskiej i USA producentem ropy naftowej, której eksport jest wciąż jej głównym źródłem finansowania państwa, a bez utrzymywania „zielonych ludzików” i miejscowej swołoczy w Donbasie, ich opłacania i uzbrojenia kacapia mogłaby więcej wydawać na cele socjalne i budowę infrastruktury.
Aneksja Krymu praktycznie zamroziła eksploatację podmorskich złóż ropy i gazu w strefie gospodarczej tego półwyspu, bo każda, nie tylko obca, ale i roSSyjska korporacja dostaje po łapach od Amerykanów tak, jak dostał Gazprom ponad rok temu w postaci embarga na zastosowanie amerykańskiej, kanadyjskiej i norweskiej technologii i opatentowanego know-how w obrębie tej strefy, a także poza nią.
A tak na marginesie, to chyba miałem racje co do niuchania przez ministrów Johnsona i Waszczykowskiego, bo Euractive właśnie to opublikował: http://www.euractiv.com/section/europe-s-east/news/russia-ready-to-open-the-ukraine-talks-to-usa/
SyøTroll
3 marca 2017 o 11:32@obSServer48
Ja rozumiem że głównym celem „polskiej”, brytyjskiej i amerykańskiej polityki jest przedłużanie „sankcji”, tego akurat pan mi nie musi tłumaczyć.
Ja się od początku pana pytam jaki interes ma mieć Polska, w podtrzymywaniu rusofobii, przy jednoczesnym straszeniu Polaków „rosyjskim zagrożeniem”, amerykański patrioto z polskimi korzeniami ? Znowu, tym razem wy, nam zafundujecie „takie piękne samobójstwo”, o ile amerykańskie podejście do europy wschodniej się nie zmieni.
Rozumiem także, że wysługujecie się polskojęzycznymi kołkami (ang. pole), z waszego punktu widzenia to rozsądne, względnie bezpieczne i co najważniejsze tanie podejście. My, czyli według was owe pale, słupy czy kołki, na tym konflikcie nie zyskujemy nic, natomiast wy sporo.
Osobiście nie widzę celu, dla którego Polska miałaby tracić resztki swojej suwerenności, bo wspieranie ukraińskich terrorystów z band ATO, ma taki sam sens jaki miałoby wsparcie AK w rzeziach na Wołyniu w wykonaniu dziadków i pradziadków ATOwców. I proszę mi tu nie łgać w żywe oczy, że nagle martwicie się o mieszkańców Donbasu czy „Kacapii”, nie jestem idiotą o jednocyfrowym IQ, za jakiego pan mnie uważa. 😉
observer48
3 marca 2017 o 12:20@SyøTroll
Kacapię należy otoczyć kordonem sanitarno-wojskowym i pozwolić jej skonać. Im szybciej, tym lepiej. Dopiero po upadku i ostatecznej dezintegracji tego sztucznego potworka w postaci najpierw carskiego imperium, następnie Sowietów, a teraz popłuczyn po Sowietach w postaci faszystowskiej Federacji RoSSyjskiej Rosjanie będą mogli przystąpić do budowania społeczeństwa obywatelskiego, które Ukraińcy zaczęli z trudem budować ponad trzy lata temu. Metamorfoza człowieka sowieckiego, czyli sowoka, który wciąż dominuje na terenach RoSSji i niemal całej Ukrainy w myślącego samodzielnie, świadomego swoich praw i obowiązków obywatela zajmie kilka pokoleń.
RoSSja jest obecnie zbyt słaba, aby dotrzymać trumpowskiej Ameryce kroku we właśnie wznowionym wyścigu zbrojeń, nie wspominając już o rozpętaniu wojny, choćby lokalnej. Jej system obrony przeciwlotniczej S-400 okazał się całkowicie bezradny w obliczu izraelskiego myśliwca F-35 Lightning II, który parę dni temu zbombardował syryjskie lotnisko wojskowe niedaleko Damaszku i spokojnie wrócił do bazy przelatując nad kacapskimi wyrzutniami S-400. To już chyba nieuchronny stan agonalny tego imperium zła. Oby tylko obyło się bez poważniejszych ofiar poza kacapią podobnie, jak to miało miejsce z Sowietami w 1992 r.
SyøTroll
7 marca 2017 o 15:14Jak zwykle nie odpowiedział pan jaki mamy mieć w tym interes. My Polacy z Polski, a nie pańska nowa amerykańska ojczyzna.
Pafnucy
14 marca 2017 o 09:20Do „observer48″:”Kacapię należy otoczyć kordonem sanitarno-wojskowym i pozwolić jej skonać”. Tylko wcześniej należy jej pozwolić na pożarcie tego banderowskiego nowotworu, który jest zdecydowanie większym zagrożeniem dla Polski niż Rosja. „Rosjanie będą mogli przystąpić do budowania społeczeństwa obywatelskiego, które Ukraińcy zaczęli z trudem budować ponad trzy lata temu”. Naprawdę wierzysz w te bajki ? Ta neobanderowska rewolucja to początki społeczeństwa obywatelskiego na upainie ??? Trochę cie poniosło. Poza tym powtórzę to co napisał „SyøTroll”. Polska NIE MA ŻADNEGO INTERESU w angażowaniu się w wojnę Rosji ze swoją zbuntowaną prowincją.
PREZYDENT PLANETY
6 marca 2017 o 14:42na pewno===== marine lepen==== jest jedynym prezydentem==== tej planety ziemia!@@!!!!!!!!!!!
Pafnucy
14 marca 2017 o 09:43„Głównym celem wizyty było zademonstrowanie poparcia dla europejskiego kursu Ukrainy, jej suwerenności i integralności terytorialnej”. A gdzie jest „troska” o PRAWO NARODU DO SAMOSTANOWIENIA na które USraelscy „stróże demokracji” powoływali się odrywając Kosovo od Serbii ? Gdzie jest troska o ok 20 mln rosyjskojęzyczną ludność „u krainy”, która nie wyobraża już sobie żyć w kraju rządzonym przez szowinistycznych banderowskich rezunów z Wołynia i Galicji ???