Białoruska opozycja zareagowała na tajny rosyjski dokument opracowany na Kremlu, dotyczący stopniowego włączania Białorusi do Rosji, aż do calkowitej inkorporacji w roku 2030.
Materiały śledztwa, do których dotarli dziennikarze, wywołały reakcję wśród białoruskich polityków opozycyjnych. Przypomnijmy, chodzi o dokument sporządzony na Kremlu latem 2021 roku pt: „Strategiczne cele Federacji Rosyjskiej na Białorusi”. Wynika z niego, że Rosja planuje do 2030 anektować Białoruś.
Chociaż mówiło się o tym od dawna, teraz potwierdza to dokument.
Mowa w nim min. o „zapewnieniu dominacji Rosji w sferze społecznej, wojskowej, politycznej, handlowej, gospodarczej, energetycznej, naukowej, edukacyjnej i kulturalnej” i masowym wydawaniu Białorusinom rosyjskich paszportów, wzorem Osetii Płd., Abchazji i zajętej części Ukrainy, „by stworzyć warstwę społeczną zorientowaną na Rosję”.
Plan o zakłada całkowite podporządkowanie Republiki Białoruś władzy Federacji Rosyjskiej do 2030 roku.
Eksperci i zachodnie służby oceniają, że dokument jest autentyczny.
Emigracyjna liderka białoruskiej opozycji Swietłana Tichanowska napisała o tej publikacji :
„Nigdy nie przestaniemy walczyć o niepodległość i suwerenność Białorusi. Nowy dokument, który dotarł do międzynarodowych mediów, rzekomo szczegółowo opisuje rosyjskie plany całkowitego wchłonięcia Białorusi do 2030 roku. Ale nie możemy pozwolić, aby Białoruś stała się nagrodą pocieszenia dla Putina”.
Franak Wiaczorka, doradca polityczny Tichanowskiej, zwrócił uwagę na rolę Aleksandra Łukaszenki w realizacji rosyjskich planów wobec Białorusi.
„Łukaszenka zawsze był najwygodniejszy, bo wiedzą, jak sobie z nim radzić, jak go kontrolować, jak go przestraszyć. A przez Łukaszenkę bardzo łatwo jest zarządzać krok po kroku gospodarką, wojskiem itd.
Co roku białoruska suwerenność była wypaczana i przekazywana Rosji. Od dwóch lat białoruska suwerenność znajduje się na skraju całkowitego zniszczenia. Teraz Rosja nie musi zmieniać Łukaszenki, żeby zrealizować ten plan, bo Łukaszenka jest najlepszym wykonawcą tych dokumentów”.
Walery Sachaszczyk, członek Zjednoczonego Gabinetu Tymczasowego Białorusi ds. obronności, również skomentował materiały śledztwa .
„Białoruś już robi wszystko, czego chce od niej Moskwa. A Rosjanie czują się na Białorusi jak w domu, nie pytają o wszystko i nawet nie informują o wszystkim naszego dowództwa wojskowego i politycznego. Myślę, że w przyszłości będzie się to nasilać”.
oprac. ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!