Szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została skazana na 15 dni aresztu za organizacje Kaziuków, poinformował na Twitterze Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego ZPB.
Werdykt sądu zostanie zaskarżony w wyższej instancji sądowej, ale praktyka białoruskiego sądownictwa każe spodziewać się tego, że decyzja nie zostanie zmieniona i Andżelika Borys wyjdzie na wolność dopiero po Wielkanocy, czyli 7 kwietnia.
Świadkami oskarżenia w sprawie Andżeliki Borys byli milicjanci, którzy stwierdzili, że Kaziuki, choć zorganizowane na wewnętrznym dziedzińcu polskiej placówki konsularnej, były nielegalne. Sędzia Rusłan Gurin uznał ją winną organizacji nielegalnego zgromadzenia.
Wyjaśnijmy przy okazji, że już od wielu lat jarmark ku czci św. Kazimierza odbywa się w Grodnie w dwóch miejscach.
Swoje „Kaziuki” organizuje prołukaszenkowski Związek Polaków, który jako ten uprzywilejowany, zaprasza rzemieślników do centrum miasta, na ulicę Sowiecką albo Plac Sowiecki, jak miało to miejsce 6 marca br.
Organizacja kierowana przez Andżelikę Borys takiej zgody nie dostaje, więc kiermasz organizowany jest na dziedzińcu polskiej placówki.
Jak informowaliśmy, Borys została zatrzymana we wtorek wieczorem w swoim mieszkaniu w Grodnie, oskarżana o nielegalne zorganizowanie tradycyjnego dorocznego jarmarku rękodzieła „Grodzieńskie Kaziuki 2021”.
Kierująca Związkiem Polaków na Białorusi od 2005 roku (z przerwami) Borys, od samego początku swojej działalności polonijnej jest podadwana rozmaitym szykanom i presji. Kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy była zatrzymywana i wzywana na przesłuchania. Nigdy jednak reżim w Mińsku nie posunął się do tego, by skazać przedstawicielkę polskiej mniejszości na areszt.
oprac. ba za twitter.com/poczobut
1 komentarz
kronon
24 marca 2021 o 14:20Polska! Gdzie sa twarde sankcje economiczne wobec faszystowskiego rezimu Lukaszenki!?